Slonka moje, w ostatnim tygodniu udalo mi sie kupic kilka ciekawych produktow. Dzis zaprezentuje wam jeden z nich:
Krem BB firmy La Roche Posay
Ja nie mam zbyt wysokich wymagan od kremu BB. Nie przykladam wagi do oryginalnej azjatyckiej formuly.
Dla mnie idealny Bebik powinien poprostu pielegnowac, nawilzac, dawac ladny naturalny kolorek, ewentualnie delikatnie wyrownac koloryt skory. Jesli chodzi o ukrycie niedoskonalosci, to do tego celu mamy podklady oraz korektory.
Moim ulubionym kremem BB jest ten z Pat&Rub. Ostatnio jednak coraz czesciej pojawiaja mi sie jakies drobne podraznienia i zaczerwienienia na skorze twarzy. Przestraszylam sie, ze byc moze moja skora nie do konca polubila sie z naturalnymi skladnikami kremu Pat&Rub.
Dlatego postanowilam zrobic sobie chwilowa kwarantanne od tego Bebika z P&R, aby przekonac sie, czy to wlasnie on mi szkodzi.
Jako alternatywe wybralam krem BB z aptecznej marki La Roche Posay. Nie oczekiwalam niczego nadzwyczajnego, ale powiem szczerze, ze jestem tym kremem bardzo pozytywnie zaskoczona!
Dostepne sa 2 kolory, light oraz medium, ja wybralam ten drugi. Pierwszy bedzie idealny dla bardzo jasnych cer.
Trudno jest mi cokolwiek powiedziec o tych kolorach - to bardzo indywidualna kwestia. Wolalabym osobiscie, aby kremik ten zawieral wiecej zoltego pigmentu, tak jak jest to w przypadku Pat&Rub. Ale ogolnie jest OK :) Zaraz po zaaplikowaniu kolor na buzi wyglada dosyc intensywnie, ale po chwili krem utlenia sie i dopasowuje sie do naturalnego odcienia skory.
Krem bardzo ladnie stapia sie ze skora, nie tworzy plam, nie powoduje swiecenia. Dzieki konsystencji fluidu naklada sie bezproblemowo. Nalezy go jednak nakladac oszczednie, poniewaz gdy przesadzimy z iloscia, to krem sie roluje.
Skora wyglada po nim na wypoczeta i zrelaksowana, nabiera bardziej jednolitego koloru. Pory zostaja delikatnie zamaskowane.
Wazne jest rowniez, ze krem nie wysusza skory (mam cere mieszana, z tendencja do przesuszen na policzkach). Stosuje go albo na lekkie serum z TBS, albo bez niczego na oczyszczona skore. Nawilzenie jest wystarczajace.
Uzywam tego kremu zamiast podkladu. Stopien krycia jest dla mnie zadawalajacy.
Kremik posiada faktor ochronny o wysokosci 20. Taki faktor zupelnie mi wystarcza.
Produkt zamkniety jest w estetycznej tubce o pojemnosci 40 ml.
Przy wydobywaniu produktu nalezy troche uwazac, poniewaz ze wzgledu na lekko lejaca konsystencje czasem nabiera sie zbyt duzo kremu naraz.
Dla zainteresowanych sklad:
Cena tego kremu w Austrii to 17 Euro.
Ciesze sie, ze trafilam na ten krem! Bede go stosowac na zmiane z Pat&Rubkiem.
Slyszalam rozne opinie na temat tego BB, nie zawsze pozytywne.
Ja jednak jestem z niego bardzo zadowolona i mysle, ze warto go wyprobowac.
Ja jeszcze nie trafiłam na idealny dla mnie BB :)
OdpowiedzUsuńZycze sukcesow w pszukiwaniach :)
Usuńa ja polecam CC z Loreal, najlepszy na zaczerwienienia:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedziec :)
UsuńChoc za L'orealem nie przepadam ;)
Mam ten krem, dokładnie w tym samym kolorze. Ogólnie jest ok, ale na kremie z Lavery naturalnym niestety mi się roluje i znika z twarzy:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://cosmefreak.blogspot.co.uk/2013/06/konkus-no2.html
to moze sprobuj nie nakladac niczego pod ten krem. Ja stosuje ten kremik albo solo, albo nakladam pod niego serum, ktore bardzo szybko sie wchlania i nie zostawia suchej powloczki.
UsuńPozdrawiam!
A ja jeszcze nie skusiłam się na żaden BB krem, ani na te azjatyckie, ani europejskie wersje ;) Jest teraz tak ogromny wybór, że nie wiem na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńZgadza sie, wybor jest ogromny ;) Chyba kazda marka kosmetyczna ma w swojej ofercie BB ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu BB, gdyż mam wrażenie że nie poradzą sobie z moimi niedoskonałościami na twarzy.
OdpowiedzUsuńBB, a rzynajmniej te ktore sa dostepne w Europie, nie kryja zbyt mocno, lecz poprostu delikatnie maskuja niektore niedoskonalosci, wyrownuja koloryt. Jezeli oczekujesz mocniejszego krycia, BB to za malo...
Usuńoglądałam go ostatnio w polskiej aptece ale ostatecznie odlożylam spowrotem na półke. ód długiego czasu uzywam bb Garniera do cery tlustej i mieszanej i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOczywiscie Justynko, skoro jestem zadowolona z tego kremu, ktory masz, to po co eksperymentowac ;)
Usuńja jestem na nie, przy okazji poczytaj moją recenzję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://somethingtodoff.blogspot.com/2012/09/bb-czy-tez-raczej-rem-tonujacy-lpr.html
Czytalam twoja recenzje jakis tydzien temu, jeszcze przed zakupem ;)
UsuńWlasciwie to jest mi obojetne, czy to BB, czy tonujacy krem, jak zwal tak zwal ;) Nigdy nie mialam "prawdziwego" azjatyckiego BB, wiec nie mam porownania ;)
Owszem, skladniki kremu tonujacego i BB sa takie same, ale to nie musi oznaczac, ze to dokladnie te same produkty. Byc moze zmienilo sie poprostu stezenie niektorych skladnikow...
Fakt jest taki, ze ja jestem z niego zadowolona, krem spelnia moje oczekiwania ;)
Ja nie mogę jakoś przekonać się do kremów bb :(
OdpowiedzUsuńMoze na ciebie tez przyjdzie pora ;)
UsuńStrasznie denerwuje mnie ta cała mania BB, która z BB nie ma nic wspólnego! Zwykły kremik z odrobiną podkładu, a polaczkom to wystarcza by się nabrać, że mają cud BB. Może spróbuję tego kosmetyku, ale jako kremu tonującego na niewymagające buzie swoich modelek.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą u mnie na blogu można przeczytać recenzję azjatyckiego BB oraz kilka słów ma temat jak producenci pakują nas w maliny.
W wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
Dla mnie to tez poprostu krem tonujacy ;)
UsuńMieszkam w Austrii, tutaj tez jest mania na wszelkie kremy BB. Wiec jak widac, producenci nie tylko "polaczkow" nabieraja ;)
Do azjatyckich nie mam i pewnie nie bede miec dostepu, wiec nie wiem, co trace ;) A z tego europejskiego BB na niby jestem zadowolona :)
ja mam próbkę tego kremu :) też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo :)
UsuńNie polecam kupowania tego kremu w ciemno, warto zaopatrzyc sie probke, bo ten krem nie kazdemu podchodzi :)
Kochana to mnie namówiłaś jak będę w Polandii to zakupię sobie tego bebika :)
OdpowiedzUsuńMonisiu ja kupilam swoj kremik u siebie w Austrii, mysle ze w Polsce zaplacilabym mniej ;)
UsuńKoniecznie wyprobuj tem krem przed zakupem, bo z tego co wyczytalam na innych blogach znalazlo sie kilka dziewczyn, ktore nie byly do konca zadowolone...
Buziaki!!
super, że Ci podpasował! ja się z azjatyckimi bebikami jakoś nie polubiła, kuszą mnie tradycyjne podkłady.. ewentualnie bebiki drogeryjne.. obecnie walczę z chciejstwem przed bebikiem z Diora, zobaczymy jak długo uda mi się powstrzymywać przed zakupem :P
OdpowiedzUsuńJa też zastanawialam się nad Diorem, ale w końcu zostanę przy Pat&Rubku na zmianę z tym La Roche Posay ;-)
Usuńno jak masz już dwa, to Ci starczy :P ja nie mam żadnego jeszcze, więc kusi, oj kusi :]
UsuńDużo dobrego słyszałam o tym bebiku z Diora ;-) Może warto się skusić ;-)
UsuńTeraz już chyba każda firma kosmetyczna ma pseudo krem BB ;/
OdpowiedzUsuńZgadza się ;-)
UsuńKonstanz.. nie wiem czy kojarzysz, ja mieszkam obok w małym miasteczku.
OdpowiedzUsuńA w którym Bundeslandzie?
UsuńNie miałam tego kremu ;) U mnie najlepiej się sprawdził krem BB Eveline i Garnier ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Duzo dobrego slyszalam o Bebiku z Garniera :-)
UsuńJa zostaję przy moim BB Z Garniera do tłustej :)) Używam go codziennie, jest mega wydajny, faktycznie matuje dość długo jak na tak tani kosmetyk :)) Już kupiłam drugą tubę.. także coś w tym jest :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Coś musi być w tym Garnierze, bo sporo dziewczyn go chwali :-)
UsuńBuziaczki!
U mnie niestety sprawdza się jedynie BB z Garniera do cery tłustej :(
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tym BB z Garniera :-)
UsuńNie miałam okazji próbować ;p miło, że jesteś zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :-)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńNigdy nie miałam żadnego kremu BB :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się do nich przekonasz :-)
Usuńnie używałam tego BB :)
OdpowiedzUsuńMoze kiedys bedziesz miala okazje wyprobowac :)
Usuńnie jestem zadowolona z kremów bb których do tej pory używałam ale Twoja recenzja jest na tyle ciekawa że czuję sie mocno skuszona :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze moja recenzja cie zainteresowala, Zanetko :) Jezeli bys sie skusila, to polecam najpierw probke. Bo z tego co czytalam na blogach to nie wszystkim ten Bebik sie spodobal ;)
UsuńDla mnie krem BB to za mało, potrzebuję mocniejszego krycia :)
OdpowiedzUsuńObserwuję kochana, miło będzie się zakuplować bloggersko :)
To pewnie nie bylabys zadowolona z BB, bo on daje znikome krycie...
UsuńDziekuje kochana, ja rowniez cie obserwuje :)
Ja go również lubię i stosuję z przyjemnością, tyle że jasny odcień, tym nie mniej, bardzo pozytywny produkt, a każda z nas ma inne upodobania i cerę, więc stąd negatywne recenzje, na szczęście rynek nie jest ubogi :)
OdpowiedzUsuńWlasnie miedzy innymi twoja recenzja przekonala mnie do zakupu tego kremu, i nie rozczarowalam sie :)
OdpowiedzUsuńwygląda na całkiem przyzwoity:) choć ja zdecydowanie preferuję typowe podkłady:)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, dla fanek podkladow taki BB to chyba jednak zbyt malo... Tego Bebika moge porownac do najbardziej lekkich podkladow. Krycie dyskretne.
UsuńPozdrowionka! :)
Nie próbowałam jeszcze tego kremu BB,ostatnio z BB polubiłam firmy Clinique.
OdpowiedzUsuńJa tez sie nawet zastanawialam nad tym Clinique :)
UsuńJa używam kremu BB VICHY, także zastępczo zamiast podkładu i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, ze znalazlas Bebika, z ktorego jestes zadowolona :)
Usuńpozdrawiam!