Dziś nie będzie kosmetycznie, dziś chciałabym napisać o tak prozaicznym produkcie, jakim jest pasta do zębów.
Ostatnio bardzo popularne stały się pasty bazowane na naturalnych składnikach, coraz więcej firm oferuje nam "zdrowe" pasty, nie zawierające fluoru.
Ostatnio kupiłam sobie taką pastę bez fluoru, firmy Sante, produkującej naturalne kosmetyki ekologiczne.
Podstawowym składnikiem tej pasty jest prawdziwa kreda ;) umożliwiająca dokładne czyszczenie zębów oraz przestrzeń międzyzębowych. Poza tym w skład pasty wchodzą między innymi szałwia, mirra, wyciąg z mięty, czyli wszystko to, co pozytywnie wpływa na dziąsła i zapewnia nam świeży oddech.
Muszę przyznać, że pasta ta świetnie oczyszcza zęby, bardzo przyjemnie smakuje, jedyną wadą jest jej cena, nieco wyższa niż w przypadku "konwencjonalnych" past.
Ale o co chodzi z tym fluorem?
Pamiętam, że w szkole podstawowej, a było to pod koniec lat 80-tych oraz na początku lat 90-tych, musieliśmy raz w tygodniu obowiązkowo chodzić na fluoryzację. To świństwo, którym szczotkowaliśmy sobie zęby, smakowało potwornie - nigdy nie zapomnę tego smaku, bleee...
Poza tym ciągle i wszędzie nam wmawiano, aby używać dobrych past z fluorem, bo tylko taka pielęgnacja zapewnia zdrowe i mocne zęby.
Dziś jednak najwyraźniej odchodzi się od tego trendu...
Faktem jest, iż niewielka ilość fluoru wpływa pozytywnie na szkliwo, ale jego nadmiar jest zdecydowanie szkodliwy dla naszego zdrowia!
Problem w tym, że fluor jest dodawany np. do pożywienia, do wody w kranie. I wtedy może okazać się, iż stężenie fluoru, które "spożywamy", jest zbyt wysokie.
Fluor niewątpliwie zyskał status kontrowersyjnego składnika, a opinie na temat jego stosowania są bardzo podzielone.
Dlatego jestem bardzo ciekawa waszej opinii na ten temat.
Czy zwracacie uwagę na pastę? Używacie naturalnych?
Tak jak ze wszystkim, wszystko się zmienia. Najpierw mówi nam się, że to jest dobre, a później wychodzi na to, że mogło być szkodliwe :) co do fluoryzacji to w podstawówce chyba raz na miesiąc to też mieliśmy w szkole, ale zawsze wszystko wwalałam do kibelka :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, w sumie to nie wiadomo, co o tym wszystkim myśleć :) Dlatego nie ma co popadać w skrajność :)
Usuńciekawe czy to nie tylko takie chwyty, każdy zacznie kupować pasty bez fluoru, a za 5 lat znowu okrzykną, że jest zalecany w dużej ilości ;)
OdpowiedzUsuńDlatego pewnie nie ma co popadać w skrajność! Ja będę na zmianę używać past z fluorem i bez :)
UsuńPamietam fluoryzacje:D rok temu kupiłam sobie taki żel do domowej fluoryzacji, podobno dzięki niemu zeby sa mocniejsze i mniej się psują:) używa sie raz na dwa tyg przez pare tygodni. A z past lubię elmex pomarańczowy
OdpowiedzUsuńKiedyś szukałam tego żelu do domowej fluoryzacji, ale go nigdzie nie mogłam znaleźć ;)
UsuńJa kupowałam w aptece internetowej, podobno coś takiego ma tez elmex.
UsuńDokładnie, taka mała tubka, chyba pomarańczowa :-)
Usuńheh też pamiętam fluorowanie zbiorowe;)
OdpowiedzUsuńRównież odchodzę od fluoru i szukam sojuszników wśród natury:) Może i na Sante się skuszę...
pozdrawiam
Polecam tą paste z Sante, jest naprawdę świetna! :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
postaram się pamiętać, na tę chwilę testuję rosyjskie i sama jestem zaskoczona, ale są świetne:)
UsuńTo cieszę się, że jestes zadowolona :)
Usuńja używam naturalnych past, ze względu na to że wszystkie inne niestety podrażniają mi dziąsła. Nawet robią to pasty dla dzieci gdzie raczej są one delikatne itp
OdpowiedzUsuńW takim przypadku napewno warto używać naturalnych past :)
UsuńJa nie zwracam uwagi czy pasta ma fluor czy nie uzywam zazwyczaj Colgate ktora wpadnie mi w rece
OdpowiedzUsuńDawniej lubiłam Colgate, później przerzuciłam się na Sensodyne ;)
Usuńja nie zwracam ale mam swiadomosc,ze przefluoryzowanie zebow im szkodzi.. .Chyba wyprobuje jakas z ciekawosci;P
OdpowiedzUsuńMoże warto poprostu używać na zmianę past z fluorem i bez :)
UsuńJustys pamietam fluoryzacje było okropnie pamietam moj pierwszy raz fluoryzacje w zerówce nie ciekawie sie to skończyło. Fakt ze staram sie wybierać pastę z fluorem nie powiem ale sięgnie pamięcią wstecz to mam gęsia skórkę na ciele ;) fluoryzacje zmora ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście w dzisiejszych czasach fluoryzacja smakuje lepiej ;)
UsuńAle tego wstrętnego smaku z dziecinstwa nigdy nie zapomnę ;)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńmoja pani stomatolog poradziła mi abym używała fluor. tak tez robiłam raz w tygodniu uważając aby go nie połknąć tylko wypluć i dobrze przepłukać buzię. ostatnio na blogu króliczka doświadczalnego przeczytałam, że fluor owszem działa dobrze i jest pożądany ale u Dzieci takim sposobem tubkę wyrzuciłam i już nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle. http://kroliczek-doswiadczalny.blogspot.com/2013/12/fluor-terror-jak-pasta-do-zebow-robi-z.html
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę do króliczka :)
UsuńZa tydzień mam wizytę u dentysty, zapytam, co sądzi o pastach bez fluoru ;)
ja już sama nie wiem, co o tym myśleć :)
OdpowiedzUsuńale pamiętam, że w podstawówce też miałam fluorowanie zębów ;)
Chyba wszyscy przez to przechodziliśmy ;)
UsuńCzasem używam naturalnych past i płynów do płukania jamy ustnej, bez fluoru, ale częściej sięgam właśnie po te fluorowe, mam wrażliwe zęby, i wiele produktów dla " wrażliwców " bazuje właśnie na fluorze, choć cenowo te produkty też są droższe od tych tradycyjnych ;) Często naturalne składniki powodują u mnie nadwrażliwość zębów.
OdpowiedzUsuńTeraz moje dzieci w szkole też mają fluoryzację, ale synek mówi że smakuje pysznie ;) Pewnie są smaczniejsze od tych, które my dostawaliśmy ;)
Miłego weekendu Kochana, buziaki ;*
Cieszę się, że w dzisiejszych czasach produkty fluoryzacyjne smakują lepiej, niż 20 lat temu ;)
UsuńA jeśli chodzi o pasty do zębów, to znalazłam złoty środek ;) Rano pasta naturalna, wieczorem pasta z fluorem ;)
Buziaki Kochana!!!
Fluoryzacja byla dla mnie tez obrzydliwa ;D
OdpowiedzUsuńpasty uwielbiam...i teraz...smiej sie smiej...codziennie innej uzywam....hahaha...
milalam pasty nawet za 11€ i mnie nie zachwycily...uwielbiam colgate whitining ale ta sante brzmi ciekawie...mialam kiedys od weleda paste ale nie pasowala mi :D
buziaczki kochanie :***********
Hehehe, codziennie innej pasty, to rzeczywiście zabawne :-)
UsuńJa używam codziennie innego żelu pod prysznic ;-)
Buziaczki Kochana!
Pamiętam fluoryzowanie w szkole ;/ Nie znosiłam tego...
OdpowiedzUsuńA co do pasty to sama muszę kiedyś sięgnąć po taką na bazie naturalnych składników ;)
Na szczęście dzisiaj pasty z fliorem smakują całkiem dobrze :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio, po wpisie o fluorze u Króliczka Doświadczalnego, kupiłam pastę Himalaya Herbals bez fluoru i bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś o tej paście Himalaya Herbals, chciałam ją kupić, niestety u mnie jest niedostępna...
UsuńSzkoda :( Bo całkiem przyjemna jest ta pasta :)
UsuńJak będę w Polsce, to może sobie ją kupię, na zapas ;)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ;) Nie kupuję najtańszych past, ale też nie chciałabym wydawać na jedną 50 zł
Ja nie dałabym za pastę więcej niż 20 zł :)
Usuńto poczekaj na promocję w SP na Blanx, można wtedy wyrwać za 17-19 zł :) a są rewelacyjne wg mnie oczywiście :)
UsuńTo w takim razie chętnie przyjrzę się bliżej tym pastom :-)
Usuńja jako, że z branży dentystycznej powiem tak, fluor potrzebny jest, widzę pacjentów z fluorozą, z jego nadmiaru i niedoboru, oczywiście jak ze wszystkim , fluor hamuje rozwój bakterii w jamie ustnej , dzięki temu mniej próchnicy i kamienia, nie ulegajmy opiniom o nowotworach jakie może wywoływać :) łykamy tą pastę czy używamy tylko do mycia zębów? nie wiem skąd nagle taki obrót sprawy przeciwko fluorowi w pastach do zębów, ja zalecam stosowanie pasty bez fluoru podczas nakładkowego wybielania zębów i kilka tygodni po, albo po wybielaniu lampą tez prze kilka tyg po, świetna jest Blanx zielona :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ci wdzięczna za twoją opinię, która przedstawiam wszystko w innym świetle! :)
UsuńMyślę, że nie ma co popadać w skrajność.
Ja wieczorem używam normalnej pasty z fluorem, a rano sięgam po naturalną :)
Ines, krótko i na temat :)
Usuńobserwuję sprawę od strony marketingowej również, zawsze jest na "coś" moda, przyszedł czas na pasty bez fluoru :) nie znam cen past , ale podejrzewam ,że te bez fluoru są droższe :) kiedyś mocno zgłebiałam wiedzę , czytałam różne badania jakie firmy przeprowadzały w związku z działaniem różnych past, była moda na Elmex, który rzeczywiście działa, ale mi osobiście nie odpoiwada smakowo, potem sensodyna, potem coś tam innego… jak mawiają mądrzejsi od nas, nie ważne czym byle myć zęby ! w awaryjnych sytuacjach wystarczy szczoteczka z wodą ;), osobiście używam Blanx, wyższa półka cenowa ale najbardziej mi odpowiadają i smakowo i świetnie doczyszczają zęby a na tym mi najbardziej zależy,ale nie wiem czy nie zmienię zadania jak mi się już znudzą :) takie życie, używajmy wedle potrzeb a nie to co nam dyktuje rynek marketingowy.
UsuńCos w tym jest, Kochana. Ja ekspertem nie jestem, ale wiem, że tak naprawdę to szczoteczka jest dużo ważniejsza od pasty! :-) Chyba rzeczywiście jest to teraz taka moda, tak samo jak np. moda na organiczne kosmetyki, które jednak nie każdemu służą...
UsuńKiedyś próbowałam używać Elmex, ale mnie ten smak również nie odpowiadał ;-)
Teraz od lat używam Sensodyne i ta naturalna pasta do dopiero pierwszy skok w bok od dłuższego czasu ;-)
O Blanx jeszcze nie słyszałam, ale pewnie musi być świetna!
W każdym razie droga Ines bardzo ci jestem wdzięczna za twoją drogocenną opinię, dzięki której spojrzałam na to wszystko z innej strony :-)
i ja za namową Ineski, która niedawno została moim osobistym stomatologiem, uzywam od niedawna Blanx i jest świetna! wcześniej używałam Elmex i nie ma porównania :)
UsuńMam do Ineski całkowite zaufanie, tak więc i ja pewno skuszę się na Blanxa :)
UsuńInes a którą konkretnie Blanx polecasz? bo oglądałam je parę razy, ale sama nie wiedziałam jaki wariant wybrać :crazy:
UsuńJustynko, dla mnie wybawieniem parę lat temu stała się wymiana szczoteczki, na elektryczną :) I od tamtej pory nie zamienię na nic innego, aż uwierzyć nie mogę że tak długo się opierałam....
Kochana, ja jestem jeszcze na etapie opierania się, choć kilka razy już zastanawiałam się ;-)
UsuńA którą z elektrycznych polecasz?
Hexx , w zależności od potrzeb dla palaczy i kawoszy polecam najbardziej złotą antyosadową, żadna nie doczyszcza tak jak ta z osadów, dla wrażliwców niebieska lub różowa, dla tych co chcą podkręcić biel zębów czarna albo biała, a dla tych co uważają ,że fluor jest bee -zielona bez F:) co do szczoteczki do zębów elektrycznej, umiejętne jej używanie daje o wiele lepsze efekty w doczyszczaniu paszczy niż manualne, ale tu trzeba uważać bo łatwo o recesję dziąseł ( obniżanie) a z tym już nie wiele da się zrobić:(
UsuńJustyś ja polecam Oral B Triumph 5000, mogę pomóc w zakupie taniej, jak coś pisz na priv:)
Dzięki kochana :-)
UsuńInes, dziękuję bardzo :* Teraz mam mniej więcej jasny obraz, bo jak stanęłam przed półką to w sumie nie potrafiłam się zdecydować. Nie palę, ale bez kawy się nie obejdę ;)))
UsuńMam szczoteczkę z Oral B, ale nie pamiętam modelu w każdym razie zadowolona jestem. Nawet ten najprostszy model, który był ze mną dość długo dobrze wspominam.
Sama nie sugeruję się tym, czy z lub bez, nie bardzo lubię pasty naturalne więc jestem wierna od lat Aquafresh. Poza tym przez kombinacje z pastami miałam problem z kącikami ust i dopiero dermatolog pomógł mi znaleźć przyczynę w postaci kilku past do zębów...
OdpowiedzUsuńJa właściwie do niedawna nawet nie wiedziałam, że istnieją takie pasty naturalne... ;-)
UsuńTa pasta Sante to moja pierwsza naturalna, z jej działania jestem bardzo zadowolona!
Jednak każda skrajność nie jest dobra, dlatego ja będę na przemian stosować pastę z fluorem oraz bez ;-)
pasta do zębów rzeczywiście może negatywnie wpływać na śluzówki otaczające paszczę :), mi podrażniają wszystkie pasty silnie wybielające:/
UsuńInes, ja byłam załamana. Raz, że wyglądało to okropnie, to dwa, że robiły się trudno gojące rany :( Na szczęście sytuacja opanowana i teraz bacznie przyglądam się skórze jak tylko zmieniam pastę.
Usuńja mam często od razu zajad :( to sygnał ,że coś nie halo :/ albo zaczynają zęby być nadwrażliwe, albo śluzówka mi schodzi płatami, jak np po Listerinie płynie do płukania, świetnie odświeżają ,wyczuwam u każdego pacjenta, który używa już w progu gabinetu;) ale co z tego , nie dla każdego po prostu :)
Usuńszczerze ? nie zwracam na to uwagi ;)
OdpowiedzUsuńJa do bardzo niedawna również nie zwracałam uwagi, ale wpływ internetu robi swoje ;-)
UsuńJa podobnie jak Kaprysek do tej pory nie zwracałam na to uwagi. Teraz jednak chyba zacznę :)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero niedawno zaczęłam się zastanawiać, ale teraz wydaje mi się, że nie taii fluor straszny ;-)
UsuńJa za bardzo nie zwracam na to uwagi, czy jest duzo fluoru, czy nie, ale zawsze sie staram, zeby jednak byl. Zazwyczaj uzywam tez past, ktore by byly dosc delikatne i tak samo tez miekkie szczoteczki :-)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonuję się, że chyba nie warto całkowicie rezygnować z fluoru :-)
UsuńJa również wybierałam zawsze łagodniejsze pasty oraz szczoteczki :-)
Ostatnio zwracam dużą uwagę czego używam do pielęgnacji ciała i nie tylko, powoli zaczynam zbierać kosmetyki naturalne ale o paście do zębów nawet nie myślałam!!! Na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa do niedawna również nie zastanawiałam się nad tym ;)
UsuńBardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/01/birthday.html
Dziękuję :)
UsuńJa chciałabym w końcu zakupić i wypróbować pasty naturalne :)
OdpowiedzUsuńWarto je wypróbować, choć ja pewnie będę ich uzywać na zmianę z normalnymi ;)
Usuńdla mnie liczy sie swierzy oddech i czyste zeby :) na reszte nie zwracam uwagi :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Czyste ząbki i świeży oddech sa najważniejsze :)
Usuńw ogolnie nie zwarac na to uwage. patrze tylko zeby pasta wybielala zeby :P
OdpowiedzUsuńw salburdzkim akcencie wiele nie popiszemy bo nie znam go :) juz wystarczy nam nasz wiedenski :P
Mnie ten wiedeński akcent tak bardzo się podoba :)
UsuńPoezja dla moich uszu :)
Ja takich naturalnych nie używałam jeszcze, mam w sumie 2 ulubione, które stosuję na przemian już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz takie ulubione pasty, które lubisz i które ci służą :)
UsuńJa nie zwracam na to jeszcze uwagi ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to ja tez do niedawna nie zwracałam na to uwagi :)
Usuńja w sumie nie zwracam za bardzo uwagi na sklad, zazwyczaj kupuje pasty zwyczajnie dostepne na rynku np Oral B czy Aquafresh, zaleznie ktora w lepszej ofercie cenowej
OdpowiedzUsuńJa tez dopiero bardzo niedawno zaczęłam zwracać uwagę na skład, ale z drugiej strony nie będę rezygnować z fluorowych past :)
UsuńPrawde mówiąc- nigdy nie zwracałam uwagi na to, wybieram pasty, które dobrze myją zęby i są znośne w smaku :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest dobre oczyszczanie :)
UsuńW koncu nie połykamy tych past ;)
Naturalnej pasty to ja nie miałam jeszcze. jakoś nie myślę nad pasta ma dobrze być i ok :)
OdpowiedzUsuńDobre oczyszczanie jest najważniejsze! :)
UsuńPrzyznam, że rozglądałam się ostatnio za taką pastą bez fluoru, ale nie mam zamiaru przerzucić się tylko na taką pastę tylko używać jej sporadycznie.
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja :-)
UsuńBędę używała na zmianę z fluorem i bez :-)
ja jestem za... mam szyjki odsłonięte i niebawe zaiwita parodontoza i juz mam zalamke ; / .. dlatego stosuje paste z wysoką zawartością
OdpowiedzUsuńJa też nie będę rezygnować z fluoru...
UsuńO rajcu pamiętam fluo w szkole - fuuuj - i jeszcze stali nad człowiekiem i nie można było oszukiwać ..bleh..
OdpowiedzUsuńRozglądam się za jakąś naturalną pastą - w zasadzie wymóg mam jeden - żeby była mocno miętowa, odświeżająca..Próbowałam kiedyś jakąś - powiem tak - piaskiem z kociej piaskownicy byłoby chyba znośniej ;)
Hehehe ;-)
UsuńJa mogę szczerze polecić tą pastę z Sante, właściwie niewiele różni się od zwyczajnych.
Jedyna różnica jest taka, że dużo słabiej się pieni.
ja nie zwracam na to uwagi, przydatny post :)
OdpowiedzUsuńW sumie to ja też nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi na to ;-)
UsuńTeraz wydaje mi się, że ten fluor chyba nie taki straszny ;-)
Jakoś nie zwracam uwagi, czy pasta ma fluor, czy nie. Ale może czas zacząć...
OdpowiedzUsuńDo niedawna w sumie nikt się nad tym nie zastanawiał ;-)
UsuńJa jeszcze nie miałam naturalnych past do zębów, właśnie z tego względu, że nie zwracam uwagi na to jaką pastę wybieram :)
OdpowiedzUsuńja też nigdy wcześniej jakoś nie zwracałam na to uwagi :-)
UsuńPrzyznam się, że nigdy nie zwracałam na to uwagi. Najczęściej kupuję Sensodyne bo wydaje mi się, że najdokładniej wybiela mi zęby spośród past ogólnodostępnych. Aż muszę przy następnym zakupie zwrócić uwagę na skład :)
OdpowiedzUsuńJa od lat używam wybielającej Sensodyne :-)
UsuńWydaje mi się, że ten fluor nie jest tak straszny, jak niektórym się wydaje ;-)
hmm.. nie zwracam na to uwagi ;)
OdpowiedzUsuńBo tak naprawdę to chyba mało kto zwraca na to uwagę :-)
UsuńWygląda ciekawie, nie miała nigdy naturalnej pasty :)
OdpowiedzUsuńTa pasta z Sante jest bardzo przyjemna :-)
Usuńhmmm.... ciekawe.... :) :) :)
OdpowiedzUsuńmoże coś w tym jest? :)
pozdrawiam
Wlasciwie to ja sama juz nie wiem, czy to tak naprawde jest, w kazdym razie bede na zmiane stosowla paste z fluorem i bez ;)
UsuńPozdrawiam!
Ja też obecnie używam ziołowej pasty bez fluoru :)
OdpowiedzUsuńI jak warzenia? :)
UsuńZ reguły nie stosuję past naturalnych :)
OdpowiedzUsuńChyba tak, jak wiekszosc :)
Usuńpasty naturalnej nigdy nie miałam, ostatnio stosuje Białą Parłe :) ale świetna kicia przy kursorze! dopiero dziś zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńKicia jest dopiero od kilku dni :)
Usuńszczerze mówiąc nigdy nie zwracam na to uwagi, wiem, mój błąd :( sięgam po prostu po mocne pasty, które radzą sobie z osadem i odświeżają oddech na długo.. obecnie Colgate Max White. :) ta czerwona :P
OdpowiedzUsuńMonisiu, chyba nie ma niczego zlegu w uzywaniu mocniejszych past, kazdy z nas ma inne potrzeby i skoro taka pasta ci nie szkodzi, to wszystko OK :)
UsuńJa używam past z małą ilością składników ścierających, ponieważ nie chcę niszczyć szkliwa i podrażniać dziąseł. Dla córki mam pastę bez fluoru.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jakiej pasty uzywasz, moze Sensodyne?
UsuńA dla coreczki to oczywiscie jak najbardziej bez fluoru :)
Przyznam szczerze, że nigdy nie zastanawiałam się nad szkodliwym działaniem fluoru ...
OdpowiedzUsuńBo to szkodliwe działanie to chyba trochę na wyrost... :-)
UsuńWłaśnie wracam od dentystki, z którą rozmawiałam na temat fluoru.
Jeśli nie połykamy pasty, to jest on nieszkodliwy, absolutnie nie powinno się odchodzić od fluoru :-)
Ciekawa pasta :)
OdpowiedzUsuńTak, i bardzo przyjemna w użyciu :)
UsuńZ tego co pamiętam tp fluoryzacja była raz w roku nie raz w tygodniu. Tego smaku do końca życie nie zapomnę, masz rację. Pozdrawiam serdecznie ...
OdpowiedzUsuńSzczęściara z ciebie :-)
UsuńU nas w szkole była chyba co tydzień ;-)
Pozdrawiam!
Jets zbędny, w Belgii nawet zakazano dodatków fluorkowych. U nas w domu od kilku lat korzysta się wyłącznie z ajony bez fluoru, i nikt nie ma problemów z zębami. Jak dla mnie ktoś kiedyś zrobił dobry marketing i tak pozostało. Np. na opakowaniach past z fluorem pojawia się teraz informacja, że dodatkowe wprowadzanie fluoru do organizmu powinno być konsultowane z lekarzem.
OdpowiedzUsuńNajlepszy gabinet stomatologiczny? Polecam www.centrum-stomatologii.pl!
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy muszę powiedzieć, nie wiedziałem tyle o fluorze. Zobaczcie sobie tu może i dentystów https://dentistica.pl i ich pomoc stomatologiczną.
OdpowiedzUsuń