Marka Rituals - chyba wszyscy z Was ją znają, przynajmniej ze słyszenia.
Ja właśnie odkrywam te kosmetyki, ku mojej wielkiej radości :) Jak się ostatnio okazało, mogę je kupić nie tylko on-line bądź na lotnisku, ale także w niemieckim Douglasie, który znajduje się niedaleko mnie :)
W wygodnym, plastikowym słoiku znajduje się 375 gramów tej wspaniałej masy cukrowej. Nie jest to taki zbity scrub, jaki niektórzy z Was znają z oferty Pat&Rub bądź z Organique. Wyobraźcie sobie wysokiej jakości cukier kryształ zatopiony w cudownie pachnącym i delikatnym olejku - właśnie taką konsystencję ma Rituals! Cukrowe drobinki świetnie trzymają się na ręcę, nie ma obawy, że część produktu wyląduje na podłodze ;)
Drobinki nie należą do bardzo łagodnych, ale nie są także specjalnie ostre. Powiedziałabym, że są takie w sam raz :)
Absolutnie nie należy bać się olejkowej konsystencji scrubu. Po jego zastosowaniu skóra pozostaje niezwykle gładka, świetnie nawilżona, odżywiona, z delikatną pielegnującą, ale nie tłustą, warstewką. Zastosowanie balsamu do ciała po zabiegu peelingowania jest zbyteczne.
Co do samego zapachu, ja jestem nim zachwycona! Oczywiście upodobania zapachowe to kwestia bardzo indywidualna. Jednak produkty marki Rituals nie bez powodu znane są z niezwykle pięknych i niepowtarzanych kompozycji.
Są to bardzo naturalne i kojące aromaty, nie ma tu mowy o chemicznym smrodku. Jestem pewna, że każdy z nas znajdzie w ofercie Rituals coś dla siebie. Ja kilka dni temu kupiłam sobie już kolejny scrub, tym razem z serii Good Luck o zapachu słodkiej pomarańczy i drzewa cedrowego :)
Skład |
miałam peeling Himalaya Scrub i piankę i chcę więcej i więcej. czekam na ten wielki dzień gdy Rituals zawita do Polski :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :-)
UsuńW razie czego chętnie mogę ci coś kupić i wysłać do Polski :-)
Markę niestety znam tylko ze slyszenia ale jak będzie u nas to na pewno wypróbuję jakiś peeling cukrowy:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, bo warto :-)
UsuńOj marzy mi się ten scrub <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce nadarzy się okazja, abyś mogła go mieć :-)
UsuńMiałam próbkę tego peelingu, dla mnie był super, więc muszę kupić pełnowymiarowy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) Fajnie, że i tobie się spodobał :-)
UsuńZ przyjemnością przetestowałabym ten peeling! Twoje zdjęcia i recenzja działają na wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to koniecznie przetestuj :-) Zbliża się lato, wyjazdy z granicę, może spotkasz się gdzieś z półką Rituals :-)
UsuńBrzmi to Justynko, jak peeling idealny :) Jak bede miala okazje, to na pewno skusze sie na produkty z oferty tej marki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma u ciebie Rituals. Jeśli będziesz miała okazję to sprawdź go sobie koniecznie, bo peeling jest boski :-)
UsuńHihi, nic straconego Kochana bo niebawem przeprowadzam sie do Szwajcarii i wlasnie zobaczylam ze maja tam sklepy Rituals :D Wiec nadrobie zaleglosci :)
UsuńOj to super! :-) Gdzie dokładnie będziesz w Szwajcarii?
UsuńNie znam ale na pewno jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTak Dorotko, to chyba jedna z najlepszych propozycji marki Rituals :-)
UsuńUbóstwiam takie peelingi! Właśnie dlatego że nie są zbite jak te z Pat&Rub i Organique. Bardzo podobne ma w swojej ofercie Rossmannowska marka Wellness&Beauty, ale są na bazie soli. Mam sporą ochotę na kosmetyki Rituals, więc w przyszłości na pewno coś wybiorę. Znasz jakiś sprawdzony sklep który wysyła do PL?
OdpowiedzUsuńZorientuję się, czy sklep on-line Rituals wysyła. A jeśli nie, to służę pomocą w zakupie :-)
Usuńzdecydowanie bardziej wolę peelingi cukrowe jak solne :) wspomnianych PATków nie powtórzę już więcej, za dużo zabawy, żeby nie mieć mega tłustej warstwy musiałam tylko na sucho i to jeszcze bardzo uważać z ilością, aby się nie mazały - za dużo zachodu ;p
OdpowiedzUsuńna taki też mam ochotę :) póki co trafiłam w fajnej promocji Geomar, zabiorę się do niego jak tylko Celestin sięgnie dna :)
Ja z geomar dostałam od ciebie i zdążyłam zużyć :-) Też jest fajny!
UsuńTen z Pat&Rub niestety ma zbyt łojową konsystencję. Mimo mojej wielkiej sympatii do tej marki nie chcę już widzieć tego peelingu w mojej łazience ;-)
Słyszałam o tej marce, chciałabym coś wypróbować. Ogranicza mnie tylko dostępność, bo pewnie bym coś kupiła, na spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś się na nią natkniesz, np. na urlopie zagranicą, skuś się koniecznie :-)
UsuńW sierpniu prawdopodobnie czeka mnie wyjazd zagraniczny w trakcie którego miejmy nadzieję uda mi się kupić kilka kosmetyków Rituals. Już nie mogę się doczekać! Ich piankę Yogi Flow absolutnie uwielbiam.
OdpowiedzUsuńW takim razie już jestem ciekawa twoich zakupów :-)
UsuńBardzo mi się podoba! Ja w ogóle lubię peelingi, ale ten to już na pewno jest bardzo dobry... Mam nadzieję że pojawią się w Polsce :)
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję :-) W końcu jest tu tyle potencjalnych klientek :-)
UsuńPO Olejku , który od Ciebie Kochana dostałam mam chęć na więcej produktów tej marki i mam nadzieję będą na wolnocłówce zaopatrzyć się w kilka :)
OdpowiedzUsuńBuzialek Justyś na miły wieczór :**
Myślę, że te peelingi mogłyby nawet zrobić konkurencję twoim ukochanym scrubom z Collistara :-) Trzymam kciuki, żeby udało ci się coś znaleźć. A w razie czego, chętnie służę pomocą w zakupie :-)
UsuńCałuski Kochana i spokojnej reszty tygodnia!
Uwielbiam cukrowe peelingi, ja nie mam dostępu do tej firmy ale moze kiedyś ... kto wie ;)
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję, że marka ta wejdzie do Polski. Bo potencjalnych klientek nie brakuje :-)
Usuńto równiez mó ulubieniec :) kocham caly Sakura Serie <3
OdpowiedzUsuńwspaniala jest <3
To prawda :-) Cieszę się, że mam dostęp do tej marki!
UsuńBardzo mnie ciekawi firma,dlatego muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz możliwość, wypróbuj koniecznie :-)
UsuńSzkoda, że nie jest dostępny w Polsce, bo chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, ale mam nadzieję, że to się zmieni i że marka wejdzie do PL :-)
Usuńmialam pat&rub, z ktorym sie nie polubilam i bylam swiecie przekonana, ze ten z organique jest lepszy, a z Twojego postu wynika, ze jest bardzo zblizony do PatRub.
OdpowiedzUsuńOpis dzialania Rituals bardzo mnie zacheca do zakupu/ow :DDD
Wiesz, ten z Organique jest podobnie zbity, jak Pat&Rub. Ale i tak jest dużo lepszy :-) Może źle się wyraziłam ;-) Organique też jest tłuścioszkiem, ale nie aż takim, jak P&R. Ogólnie byłam z Organique zadowolona, ale Rituals jest dla mnie jeszcze dużo fajniejszym ;-)
UsuńPrzywiozłam sobie z Belgii Himalaya Scrub, ale mimo świetnych właściwości pielęgnujących wkurzał mnie efekt chłodzenia, brrr. Teraz mam w użyciu olejek pod prysznic Good Luck i jestem zachwycona! Coś z zielonej serii na pewno sobie jakoś sprawię :)
OdpowiedzUsuńEfekt chłodzenia to główny powód, dlaczego nie kupię tego Himalaya ;-) Ja marznąć nie lubię! ;-)
UsuńJa mam dwa olejki pod prysznic, a z serii Good Luck mam od niedawna scrub i dziś zastosuję go po raz pierwszy ;-)
Aaaaa! Znalazłą u mnie tę markę i dumam co by tu wypróbować :D
OdpowiedzUsuńNa pewno piankę do mycia, ona najbadziej mnie intryguje! Muszę jednak wziąć do kompletu coś jeszcze! Może peeling właśnie :]
Nie wiem tylko czy znajdę ją stacjonarnie czy tylko on line jest. Zaglądnę do sklepu jak będę na mieście i się przekonam! Jak nie będzie, to zaryzykuję i kliknę w ciemno :D
Pianki są bardzo fajne, ale osobiście wolę olejki myjące pod prysznic - rewelacja! :-)
UsuńPochwal się koniecznie swoimi zdobyczami :-)
Mówisz? To wezmę piankę i olejek! I peeling :D
UsuńLecę na stronkę obadać po raz nafnasty co tam dokładnie mają i coś wybiorę :D
I nie zapomnij się pochwalić :-)
UsuńKuszący bardzo, uwielbiam cukrowe peelingi, zdecydowanie bardziej od solnych :) Szkoda tylko, że jeszcze nie są w Polsce dostępne...
OdpowiedzUsuńBuziaczki Kochana :)
Ja także bardzo żałuję, że w Polsce nie ma jeszcze tej marki. M nadzieję, że to się wkrótce zmieni!
UsuńCałuję mocno, Kochana :-)
Buziaczki Justynko Kochana :*
UsuńJak tylko pojawi się ta marka w Polsce to z chęcią wypróbuję. Jestem bardzo ciekawa jakby ten produkt sprawdził się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Birginsen.
Wypróbuj koniecznie, gdy będziesz miała okazję! Mam wielką nadzieję, że już niedługo marka zawita do Polski ;-)
UsuńCudowne są te peelingi, tzn. tej wersji jeszcze nie miałam, ale podejrzewam, że właściwości są takie same jak w peelingu Good Luck, który uwielbiam. I za zapach, i za działanie ;)
OdpowiedzUsuńRituals rządzi <3
Wiesz, ja dwa dni temu zastosowałam po raz pierwszy peeling z serii Good Luck i on także jest cudowny! Działanie jest równie świetne, jak w przypadku Sakura :-)
UsuńRituals rządzi zdecydowanie ♥
Oj wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńKusząca bestia z niego ;-)
UsuńCiekawy produkt, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, wypróbuj koniecznie :-)
Usuńhmmm zachęciłas mnie! chyba musze sie za nim rozejrzec. juz kiedys mialam produkt tego typu przywieziony z bulgarii i bardzo go sobie chwalilam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Humora
Marka ta jak na razie nie jest dostępna w Polsce, niestety. Jeśli jednak będziesz gdzieś za granicą, warto się rozejrzeć :-)
UsuńTej wersji zapachowej jeszcze nie znam :) akcentuję słowo jeszcze ;) Mam od Karo biały zdzierak Zen chyba - cudowny! jest moim ulubieńcem jak w zasadzie każda rzecz od Ritualsów oprócz tego ciemnego co Ty tez kupiłaś bo rozgrzewający jest :/ nie lubię tego efektu a Himalaya Scrub jest dla odmiany chłodzący i też nie lubię - no ale to po prostu takie preferencje,,
OdpowiedzUsuńGosieńko, ja także nie przepadam z chłodzącymi i za rozgrzewającymi ;-) A wersji Zen jestem bardzo ciekawa! Jeszcze się z nią nie spotkałam :-)
Usuńzapach na pewno powala... a ja tej marki nie znam :P ja to w gole jestem jakas do tylu z kosmetykami. kiedy to ty to wszyto zuzywasz?
OdpowiedzUsuńAgatko, ja wcale nie mam aż tak dużo tego wszystkiego ;-)
UsuńW Austrii spotkałam się z tą marką jedynie na lotnisku w bezcłówce. W Niemczech dostępność jest zdecydowanie lepsza. A zapach jest śliczny, nie zajeżdża chemią :-)
Kusisz:)
OdpowiedzUsuńTo chyba jestem jedyna co nie słyszała nigdy o tej marce a szkoda bo widzę że kosmetyki są warte uwagi :)
Mam nadzieję, że ta marka stanie się popularniejsza. Jak na razie nie jest jeszcze dostępna w Polsce...
UsuńOj, właśnie zapachów jestem najbardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńTe zapachy są piękne i nietuzinkowe :-)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką :) Chętnie bym go wypróbowała, ale widzę, że nie jest dostępny w PL :P
OdpowiedzUsuńChyba jestem masochistka, moglabym skrobac swoje cialo i skrobac haha :D swietnie ten wyglada;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy jest ten peeling, chyba coś dla mnie
OdpowiedzUsuń:)
No i to jest peeling, a nie jakies tam zele z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńOOO chcę :D Szkoda, ze nie dostępny jest u nas :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie peelingi do ciała! I te solne i cukrowe, mocne i delikatne :) z marki Rituals znam pianke oraz maselko, są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię zdzieraki tylko ostatnio szczerze powiedziawszy troszkę się w tej kwestii zaniedbałam:( Ciekawa jestem czy znajdę to cudo w Boots:)
OdpowiedzUsuńFajny ma kolor :D
OdpowiedzUsuńAle obłędny kolor:) skrystalizowana energia ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam swojego ulubionego peelingu do ciała, więc nic nie stoi na przeszkodzie, bym kiedyś w przyszłości ten wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta marka nie jest dostępna w Polsce, bo chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy Rituals! aż pożałowałam, że teraz na lotnisku nie wzięłam scrubu. Z tej zielonej serii wzięłam oleje, do tego ten czerwony orientalny i białe masło.
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie można go dostać w pl :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cukrowe peelingi, chętnie przetestowałabym też ten :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJestem w takim razie bardzo ciekawa tego peelingu :) Wygląda bardzo fajnie, chociaż takie cukrowe peelingi najlepiej wykonywać samemu w domu :)
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz słyszę o tej firmie, peeling wydaje się ciekawy- chętnie bym przetestowała :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje i na pewno przypadł by mi do gustu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi do ciała:)
OdpowiedzUsuń