Denko i wyrzutki września i października 2015

Druga połowa listopada to chyba już najwyższy czas na pokazanie Wam wrześniowo-październikowego denka! Motywację do denkowania mam sporą, gdyż koniecznie chcę uszczuplić moje i tak już dużo za duże zapasy ;)
Przyznaję, że znalazło się tym razem u mnie kilka kosmetycznych wyrzutków, których już nie byłam w stanie zużyć, które po prostu najzwyczajniej w świecie się zestarzały... Nie jestem z tego dumna, dlatego też do kolejnych zakupów staram się podchodzić bardziej z głową, co nie zawsze jest łatwe ;)
W każdym razie moje denko prezentuje się tak:



A tutaj szczegółowo:


  • peeling do stóp Collistar - sam peeling jest fajny, ale moim zdaniem zbyt drogi. Znam równie dobre i jednocześnie dużo tańsze... Pumeksowa końcówka była dla mnie zbędnym gadżetem... W tej cenie już się nie skuszę...
  • peeling malinowy The Body Shop - przyjemny ździerak, ale ja wolę cukrowe. Jeśli kiedyś ponownie pojawi się wersja marakujowa, to może się skuszę... 
  • peeling Sakura z Rituals - fantastyczny cukrowy ździerak, kolejne wersje są już w użyciu :) 
  • maska oczyszczająca do włosów Phenome - jak już wiele osób wspominało nie jest to produkt pierwszej potrzeby, ale bardzo przyjemny umilacz w pielęgnacji skóry głowy :) Rzeczywiście fajnie oczyszcza i dlatego mam już kolejne opakowanie. 
  • peeling do stóp Phenome - jeden z wyrzutków, którego nie byłam w stanie zużyć... peeling zawiera mnóstwo drobinek, które są moim zdaniem bardzo łagodne. Dlatego też niezbyt chętnie po niego sięgałam... Z pewnością nie kupię ponownie.
  • kawowy peeling do ust Pat&Rub - niestety szybko zaczął śmierdzieć niczym stara kawa. Zapach stał się nieznośny, tak więc nie byłam w stanie zużyć peelingu do końca... Mimo to mam ochotę jeszcze na wersję pomarańczową!

  • olejki myjące pod prysznic Rituals - bardzo je polubiłam i z pewnością kiedyś się skuszę na ponowny zakup, szczególnie czerwonej wersji,która zapachowo bardziej mi odpowada :) 
  • Lactacyd - niezastąpiony od lat... 
  • miodowy żel pod prysznic Yves Rocher - pięknie pachnący łagodny żel. Świetny produkt w dobrej cenie! Chętnie kupię kolejne opakowanie. 

  •  odżywka do włosów Kerastase Cristalliste - kolejny z wyrzutków, którego nie byłam w stanie zużyć... Lubię kosmetyki Kerastase, ale ta odżywka nie wyróżniała się niczym szczególnym... 
  • pianka do stylizacji włosów L'oreal Professional - ten kosmetyk również niestety zmarnował się... Jakiś czas temu przestałam sięgać po tego rodzaju produkty do stylizacji... 
  • maska do włosów Collistar podkreślająca kolor - po udanej przygodzie z wersją w kolorze kasztanowym postanowiłam wypróbować wersję ceimnobrązową... I tu wielkie rozczarowanie... O ile kasztanowa wersja pięknie odświeżała kolor, to ciemna wersja nie robi u mnie kompletnie nic... Sama odżywka fajnie pielegnuje i nadaje połysk kosmykom, ale mnie głównie chodzi o kolor, którego tutaj niestety brak... Wróciłam do wersji kasztanowej... 
  • mgiełka do układania włosów Pat&Rub - zastąpiła mi wszystkie produkty do stylizacji. Mgiełka ta nie obciąża moich cienkich włosów, za to nadaje im trochę struktury i objętości. Na co dzień zadawala mnie taki efekt! Jedynie opakowanie tej mgiełki jest fatalne... Psikacz niestety szybko się zacina. Dlatego ja przelewam mgiełkę do butelki po innym spreju. 
  • maska do włosów L'oreal Elseve Fibralogy - nie zauważyłam, żeby ta maska pogrubiała włosy ;) Ale była całkiem przyjemna, lekka, ładnie pachniała. Możliwe, że kiedyś kupię ponownie. W tej chwili jedank wystarczają mi lekkie odżywki. 


  •  pianka do oczyszczania twarzy Phenome - w tej chwili używam już trzeciej z kolei butelki, dlatego pianka zdążyła mi się trochę znudzić ;) Niemniej jednak jest to bardzo łagodny i skuteczny kosmetyk, po który kiedyś ponownie sięgnę. 
  • płyn micelarny Garnier - kupiłam z czystej ciekawości, bo znalazłam w DM-ie małą wersję. Przyznaję, że to fajny micel. Dla mnie jednak najlepszym micelem pozostaje w dalszym ciągu Bioderma :)
  • ukochana Bioderma, nie ma sobie równych :) Nie wiem sama, która to już butelka! Od jakiegoś czasu kupuję wersję AR i bardzi jestem z niej zadowolona :) 
  • Żel pod oczy Yves Rocher Elixir 7.9 - fajny lekki nawilżacz pod oko. Bardzo łagodny, wydajny. Być może kiedyś kupię go ponownie. 
  • Krem do cery naczynkowej Hildegard Braukmann - bardzo przyjemny łagodny krem, którego używałam na noc. Nie mam mu niczego do zarzucenia. Może kiedyś się jeszcze spotkamy :) 


  •  migdałowe masło do ciała Annemarie Börlind - przyjemne masło, aczkolwiek znam lepsze, dlatego raczej nie kupię ponownie. 
  • olejek do ciała Super Slim Evree - przyjemnie pachnący olejek, który bardzo ładnie nawilżał. Nie wiem, czy wpływał na cellulit, ale mimo to polubiłam go i pewnie kiedyś kupię ponownie :) 
  • krem do stóp Balea z 10% mocznikiem - zużyłam już kilka tubek tego kremu i zawsze do niego wracam. Bo rzeczywiście zmiękcza i nawilża skórę stóp. A na dodatek jest bardzo tani! 
  • krem do rąk Nuxe - lekki krem nawilżający, który szybko się wchłania, jednocześnie pielęgnuje skórę w sposób zadawalający. Na zimę może okazać się zbyt lekki. 
  • krem do rąk Ananne - ta szwajcarska marka produkująca naturalne kosmetyki jest mi zupełnie nieznana... Dostałam ten krem w prezencie, chętnie zużyłam, byłam zadowolona. Jednak nie sądzę, żebym go keidyś kupiła. Cena jest bardzo wysoka, a efekt podobny, jak przy tańszych kremach... 
  • L'occitane krem do rąk z 20% masłem shea - to mój pewnik na zimę. Nic tak nie troszczy się o skórę moich dłoni, jak ten krem. A że zima za pasem, pora kupić kolejne opakowanie :) 
  • balsam stopniowo brązujący do ciała Gosh - naturalnie brązowił skórę bez plam, zacieków, bez samoopalaczowego smrodku. Niestety z tego co wiem balsam ten jest już niedostępny... Szkoda... 
  • Masło do ciała Organique z serii Sensitive - rozpływam się nad masłami tej marki... To był mój pierwszy egzemplarz, który otrzymałam od Eska Floreska :) W tej chwili używam kolejnego słoiczka tego cudeńka :) 


  • woda perfumowana Escada Especially - to już drugie opakowanie tej wody, które zdenkowałam. Chętnie używam także zimą, choć zapach jest dosyć świeży :) Oczywiście mam już kolejny flakon :) 
  • Inglot zmywacz do paznokci - najlepszy ze wszystkich, jakie znam!
  • Dezodorant Eisenberg - mimo wysokiej ceny używam tego dezodorantu od dłuższego czasu. Bo jako jeden z niewielu dezodorantów bez aluminium i alkoholu jest skuteczny.
  •  Dior Nude Air płynny podkład - tutaj również mam same powody do zachwytu - naturalny efekt, taki, jak lubię! Satynowo-matowe wykończenie, niesamowita wydajność, lekkość. Nie czuję, że ma mam na twarzy podkład. Jak dla mnie ideał :) 
  • pasta do zębów Meridol - bardzo ją polubiłam i jak na razie jestem jej wierna.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i że wytrwaliście do końca :)
Do następnego razu! :)

70 komentarzy:

  1. Ojej ale tu tego dużo ;) Kilka rzeczy bym widziała u siebie ;) Musze spojrzeć na ten krem pod oczy z YR ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny jest ten żelik z YR i do tego stosunkowo niedrogi (przynajmniej u mnie zawsze można go kupić 50% taniej) ;-)

      Usuń
  2. Niezłe to denko! Też uwielbiam zmywacz z Inglota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajowo :-) Właśnie używam drugiej butelki tego zmywacza i ciągle się nim zachwycam ;-)

      Usuń
  3. Ładne zużycie ;) wielu produktów nie znam ale wyglądają na ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :-) Niektóre się niestety nie sprawdziły, ale większość była ok :-)

      Usuń
  4. Bardzo przyjemne denko :) Kremy L'Occitane uwielbiam, też zamówiłam kolejny. Lubię też balsamy Phenome i odżywki Kerastase. Muszę wypróbować krem do stóp Balea :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Kerastase lubię maski, natomiast odżywki już nie kupię ;-) Ale to wszystko zależy od rodzaju włosów, moje jest łatwo przeciążyć, więc jestem w tej kwestii bardzo wymagająca ;-)

      Usuń
  5. sporo tego :)

    ____________________
    fur scarf
    blog.justynapolska.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo imponujące i wspaniałe denko! Ja miałam z tego tylko płyn miodowy YR bio jest miły ale wolę osobiście ich arganowy. Miałam też ten żel pod oczy YR, ten eliksir 7.9 czy jak to jest, był nawet dobry :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego arganowego żelu jeszcze nie znam. Ale chętnie poznam, jak skończę zapasy ;)

      Usuń
  7. myślałam, że post nigdy się nie skończy ;)
    pewnie denko takie duże bo liczysz na bogatego Mikołaja i robisz czystki? ;)
    aktualnie używam olejki myjące pod prysznic Rituals i jestem bardzo zadowolona, bardzo przyjemny kremowy produkt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście wyszło trochę przydługawo ;)
      Tak naprawdę to cieszę się, że wreszcie zużywam na potęgę, zamiast kupować coraz to nowe kosmetyki ;)
      Te olejki myjące są świetne!

      Usuń
  8. u mnie denko z kilu dobrych miesięcy poszło do zsypu, nie wytrwałam w pisaniu posta więc tym bardziej podziwiam, ale denkuję dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat chętnie piszę denkowe posty, ale wiem, że należę do mniejszości ;)
      Czekam na twoje denko, Martuś!

      Usuń
  9. mnie ten olejek Rituals od Ciebie również bardzo przypadł do gustu - świetny i choć miałam wrażenie, że szybko się skończy to wystarczył mi na dwa miesiące i właśnie w denkowym kartonie leży i czeka na post, aż się zlituję :))
    kusisz mnie teraz mgiełką do układania włosów Pat&Rub

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Madziu, że olejek się spodobał :)
      A o mgiełce Pat&Rub muszę w końcu napisać kilka słów na blogu :)

      Usuń
  10. Sporo tego udało Ci się zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne denko Justynko :) Zaciekawilas mnie ta mgielka do wlosow z P&R - jak bede w Pl to sie za nia rozejrze :) Ten zapach Escady Especially musze powachac, bo go nie znam - a jako ze lubimy podobne perfumy jest szansa, ze polubie ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że polubisz ten zapach :) Sprawdź go koniecznie! A mgiełka to bardzo lekki, fajny kosmetyk. Może nie daje powalającego efektu, ale do moich cienkich włosów jest OK! Całkowicie zrezygnowałam z innych produktów do stylizacji ;)

      Usuń
  12. Pięknie Ci poszło! Diorka Airka zdenkowałaś? To musi być miłość :) Ja też go bardzo lubię, ale mam tyle podkładów, że denkowanie ich nie idzie mi tak łatwo :) Biodermę denkuję za to regularnie. Ukochana od wielu już lat. Nie ma sobie równych :) Mam w zapasach to cudo do włosów z Phenome. W tym tygodniu wreszcie się za nie wezmę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Marti, pokochałam szczerze tego Nudka Diorka! Mam już kolejne opakowanie. Dla mnie to zdecydowanie najlepszy podkładzik ze wszystkich, jakie znam :) Bioderma to już klasyk, wystepuje w każdym denku ;)
      Ciekawa jestem, jak ci sie spodoba ta maska z Phenome :)

      Usuń
  13. Tyle rzeczy, że zapomniałam, o których miałam napisać :) ... Zastanawiam się właśnie nad kupnem podkładu Diora :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli akurat zainteresował cię ten podkład, to mogę go polecić, jeśli normalną, mieszaną bądź tłustą cerę. Nie wiem, czy dobrze się nada do suchej, choć przy odpowiednim kremie pod podkład pewnie da sobie radę :) Podkład jest niewyczuwalny i daje naturalne wykończenie. Dla mnie ideał :)

      Usuń
  14. Ile tego nazużywałaś :) Gratulacje! Zapasy trochę zeszczuplały, to czas na zakupy? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno uwierzyć, ale mam jeszcze sporo zapasów, więc z zakupami poczekam jeszcze trochę ;)
      Ale fajnie jest, gdy nagle robi się więcej wolnego miejsca :)

      Usuń
  15. Już się zabrałaś za porządki ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Justysiu! Pięknie poszło <3 Ja też zrobiłam porządki ostatnio i powywalałam do śmieci to co się przeterminowało albo czego nie lubię, bez litości.. A i torba denkowa kwiczy z wysiłku, muszę się za nią zabrać ale może..jutro..ewentualnie za tydzień bo jeszcze urlop trwa hehe..Ciekawa jestem bardzo olejków Ritualsa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie już czekam na twoje denko :) Precz z wyrzutkami! ;)

      Usuń
  17. Sporo Ci się tego nazbierało ;) Znam tylko płyn micelarny z Garniera i byłam z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wooow ile pustaczków :D Zużyłaś wiele ciekawych kosmetyków i żadnego z nich nie miałam :) Ostatnio zamówiłam w końcu po raz pierwszy tego różowego micela z Biodermy :) Jestem ciekawa jak się sprawdzi u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa twojej opinii o Biodermie. Choć z pewnością będziesz zadowolona :)

      Usuń
  19. bardzo duże denko, ja też używam Lactacyd i płyn z garniera ale mam też kilka innych micelari obecnie, które trzeba będzie zużyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lactacyd jest świetny, a micel Garniera pozytywnie mnie zaskoczył!

      Usuń
  20. Ładne denko! Olejki Rituals tez bardzo lubie, moim ulubionym jest wlasnie zielony. Hihi
    Bioderma kocham chcia Garniera tez bardzo lubie. A nie masz ochoty skusić sie na peeling do ust Lusha ? Sa super, nigdy nic mi sie nie zestarzało i nie dostało dziwnego zapchu. Miałam nawet peeling do ust od Sara Happ który kosztuje 27€ i po kilku miesiącach tak zaczął śmierdzieć starym mentolem ze fuj poszedł do kosza mimo ze nie stracił na ważności :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mam teraz peeling do ust z Lusha, ten o smaku gumy do żucia :-) Jest świetny! Olejki Rituals także są cudowne. Jak tylko uszczuplę zapasy, kupię kolejny olejek :-)

      Usuń
  21. Komentowalam po wejściu posta, a komentarz się nie dodał chlip..,
    W każdym razie zużycia całkiem liczne i różnorodne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bloger także ostatnio płata psikusy, czasem w ogóle nie można dodać komentarza...

      Usuń
    2. O dokładnie, czasami każe mi udowodnić ze nie jestem automatem i za nic nie można dodać cokolwiek by nie zrobić :/

      Usuń
  22. OMG! sporo tego, nie wiem jak ty to wszystko wykorzystałaś. :D
    http://whatisinthehat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W większości były to kosmetyki, których używałam miesiącami ;-) I wszystkie jakoś tak naraz się skończyły ;-)

      Usuń
  23. Ale Ci się nazbierało :-) zaciekawiła mnie ta pianka do mycia twarzy a płyn micelarny Garniera średni moim zdaniem chociaż kiedyś był moim ulubionym :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pianka jest świetna i mega wydajna! Mam wrażenie, że nigdy się nie skończy ;-)

      Usuń
  24. Mega denko :) używałam tylko płynu micelarnego z Garniera :)
    http://madeleinye.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Tego kremu do rąk Ananne jestem bardzo ciekawa.Muszę chyba wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko masz okazję i dostęp do marki, to warto wypróbować :-)

      Usuń
  26. Dużo kosmetyków nazbierałaś ;) Zapraszam do mnie : http://ma--ry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow, rzeczywiście tego sporo. Gdyby mi się udawało zużywać moje zapasy w takim tempie... :) I do tego większość Twojego denka to zupełnie nie znane mi kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W większości to jednak kosmetyki, które już od dawna miałam pootwierane ;-) Mnie zużywanie również zajmuje dużo czasu ;-)

      Usuń
  28. Sporo tego zużyłaś! Mnie się nigdy nie udaje zużyć aż tak dużo, a szkoda, bo wiele kosmetyków czeka jeszcze w kolejce :P Boje się tylko, żeby nie straciły daty ważności..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zabrałam się za porządne denkowanie, bo przeraziła mnie ilość kosmetyków czekających w kolejce ;)

      Usuń
  29. Bardzo dużo tych kosmetyków. Migdałowe masło do ciała, to coś dla mnie :) Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  30. zazdroszczę tak obfitego denka :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Woda perfumowana Escada Especially zasila kolekcję mojej przyjaciółki. Muszę ją podpytać jak się jej aktualnie nosi te perfumy:).
    Dior Nude Air będzie kiedyś mój:).

    OdpowiedzUsuń
  32. oj spore denko... chciałabym kiedyś przetestować coś z Kerastase. Z Twojego denka miałam jedynie milcel z Garniera i żel z YR

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo duża lista kosmetyków. Przyznam się szczerze, że ponad połowę z nich nawet nie kojarzę. Naprawdę bardzo sporo tego zużyłaś jak na miesiąc. Uwielbiam twoje wpisy ponieważ twoje recenzje idealnie trafiają w mój kosmetykowy gust

    OdpowiedzUsuń