Pierwsze koty za płoty, czyli pierwszy post :) Pielegnacja wlosow weglug Pat & Rub

Po wielu tygodniach czytania waszych fantastycznych blogow odwazylam sie i postanowilam rowniez zaczac moja blogowa przygode. Nosilam sie z tym zamiarem juz jakis czas, ale teraz nadszedl wreszcie TEN moment :)
Z waszych blogow dowiedzialam sie wielu interesujacych rzeczy, dzieki wam odkrylam sporo swietnych produktow.
Mam nadzieje, ze moje skromne notatki bede dla kogos rowniez przydatne i pozyteczne! 
Nieprzypadkowo bohaterem mojego pierwszego posta jest firma Pat & Rub, a dokladnie mowiac produkty do wlosow.
Pat & Rub to zdecydowanie moje odkrycie roku 2012. Tzn. slyszalam juz wczesniej cos o tej firmie, ale nie mialam pojecia o tak poteznej gamie produktow, nie wiedzialam takze, iz sa to kosmetyki naturalne.
W lipcu 2012, odwiedzajac krakowska Sephore, dostrzeglam przypadkowo kosmetyki Pat & Rub, zaczelam ogladac, wachac... I przepadlam :)
Zakupilam odrazu szampon do wlosow brazowych oraz blyszczyk rozany. Jeszcze tego samego wieczoru zlozylam pierwsze zamowienie w sklepie internetowym. Od tego czasu nagromadzilam naprawde sporo kosmetykow, o ktorych moglabym pisac bez konca.
Ale nie o tym mialo byc :) Dzis chcialam sie skupic wylacznie na wlosach.
Mam wlosy o dlugosci do ramion. Z natury cienkie, sliskie, ale mam ich dosyc sporo. Produkty do wlosow powinny yc dla mnie lekkie, nieobciazajace, i najlepiej naturalne, bez silikonow, slsow itp.
Kosmetyki P&R spelniaja swoje zadanie rewelacyjnie!




Krok pierwszy zaczynam od maseczki do wlosow tlustych. 




To moje zaczarowane blotko, ktore bardzo fajnie odswieza i oczyszcza skore glowy. Maseczke naklada sie na zwilzone wlosy, a raczej na skore glowy, ale jeszcze przed ich umyciem. Nastepnie robie kompres, pod ktorym trzymam maseczke ok. 20 minut. Nastepnie nalezy zmyc maseczke szamponem.
Maseczke mozna uzywac 1-2 razy w tygodniu, ja ograniczam sie do jednego razu.
Wg. producenta maska ta reguluje prace gruczolow lojowych i w ten sposob zapobiega przetluszczaniu sie wlosow, lagodzi podraznienia skory glowy, dziala oczyszczajaco.
Czy sie z tym zgadzam? Mysle ze ta masecznka nie zapobiegnie zupelnie przetluszczaniu sie, ale napewno je nieznacznie zlagodzi.
Ja jestem z niej niesamowicie zadowolona. Przede wszystkim dlatego, iz po niecalych 2 miesiacach uzywania zauwazylam, ze wypada mi duzo mniej wlosow!
W chwili obecnej koncze moje drugie opakowanie tego zielonego blotka. Na 100% zamowie nastepne, gdyz nigdy nie mialam tak rewelacyjnego produktu do pielegnacji wlosow.
Maseczka nie jest tania - kosztuje w sklepie internetowym 75 zl. Ale warto polowac na promocje, kody rabatowe, ktorych w tym sklepie nie brakuje :)



Kolejnym krokiem jest mycie wlosow. Ja myje swoje 3 razy w tygodniu.
Wybralam serie do wlosow brazowych. Wczesniej przetestowalam serie do wlosow cienkich i delikatnych - jest rowniez rewelacyjna. Ale seria brazowa nadaje pieknego blasku ciemnym wlosowm.
Wazne jest, aby umyc wlosy 2 razy, gdyz za pierwszym razem prawie nie wytwarza sie piana. Nie jest to dla mnie zaden problem - szampon nie posiada slsow, dlatego napewno nie uzyskamy takiej piany, jak przy uzyciu konwencjonalnych szamponow. Ale przy drugim myciu jest juz OK!
Szampon oczyszcza dokladnie i jednoczesnie delikatnie, nie wysuszajac skory glowy. Nadaje pieknego blasku wlosom ciemnym. Jedyna niedogodnoscia moga byc problemy z rozczesaniem wlosow, gdyz szampon nie zawiera silikonow, w zwiazku z tym wlosy latwo sie placza. Ale przy zastosowaniu odzywki badz przy uzyciu dobrej szczotki (np. TT) problem znika :)
Szampon kosztuje ok 45 zl, mnie wystarcza bez problemu na ok. 4-5 miesiecy.





Po umyciu wlosow warto zastosowac odzywke do splukiwania z tej samej serii. 
Ja uzywam swoja raz w tygodniu. Odzywka zmiekcza wlosy, nadaje im blasku, chroni przed wysuszeniem, ulatwia rozczesanie, poglebia kolor. Nalezy ja splukac po ok. 3 minutach.
Koszty tej odzywki to ok. 45 zl. Nie jestem w stanie wykonczyc jednego opakowania w ciagu okresu trwalosci 6 miesiecy, gdyz ten produkt jest niesamowicie wydajny :)

Po myciu i odzywieniu przychodzi pora na stylizacje. 



Wczesniej zaopatrywalam sie w produkty do stylizacji u mojej fryzjerki, od kilku miesiecy ograniczylam sie jedynie do stosowania mgielki do ukladania P&R.
Wg. producenta mgielka ulatwia ukladanie, dodaje wlosom blasku, podnosi u nasady, pielegnuje i odzywia.
Musze przyznac, ze mgielka jest dosyc lekkim i delikatnym produktem do stylizacji, ale dla mnie osobiscie jej efekt jest zadowalajacy. Oczywiscie przy fantazyjnych fryzurach na wielkie wyjscia moze okazac sie zbyt slaba, ale na codzien jest to naprawde swietny produkt.
Cenie ja przede wszystkim za jej lekkosc. Posiadaczki cienkich wlosow, ze sklonnoscia do przetluczszania znaja ten problem. Ta mgielka jest wrecz dla nas stworzona :)
Jest latwa w uzyciu, nalezy ja spryskac na zwilzone wlosy, nastepnie wymodelowac wlosy suszarka.
Fryzurka wyglada swiezo, naturalnie, fajnie sie uklada i wyglada swiezo przynajmniej jeden caly dzien!
Mgielka jest bardzo wydajna - kosztuje ok. 45 zl, mnie wystarcza na prawie pol roku.

Na koniec 2 przybory, bez ktorych nie wyobrazam sobie rozczesywania i stylizacji :)







Jestem ciekawa, czy znacie ktorej z zaprezentowanych przeze mnie produktow?

Pozdrawiam was cieplo z deszczowej Austrii :)

17 komentarzy:

  1. powiem szczerze, o tej firmie czytalam duzo dobrego,ale sama jeszcze nic nie testowałam :) powodzenia w blogowaniu!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-)
      A co do Pat&Rub, to jeszcze nigdy się nie zawiodłam! Warto wypróbować :-)

      Usuń
  2. Maseczka do włosów bardzo mnie zainteresowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zielone błotko jest warte wypróbowania :-) Nigdy nie miałam lepszej maski. Jedyna wada to cena... ;-)

      Usuń
  3. ile bym dała za spróbowanie tych kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto polować na promocje, rabaty, ktorych w sklepie internetowym nie brakuje :-)

      Usuń
  4. Pat& Rub bardzo mnie kusi ale pielęgnacją do ciała i na pewno spróbuję. do włosów zwykle stosuje JMO a teraz Aussie:) Mówisz że w Austri pada:( szkoda we wtorek się wybieram i chyba wezmę kalosze ze sobą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam jeszcze kosmetyków Aussie, ale może kiedyś bedę miała okazję przetestować :-) Ja do pielęgnacji ciała stosuję również kosmetyki Pat & Rub, napewno wrzucę wkrótce recenzję :-) A dokąd dokładnie wybierasz się do Austrii? Dzisiaj pogoda w miarę słoneczna, ale kalosze i parasol warto mieć pod ręką ;-)

      Usuń
  5. bardzo ciekawe produkty, chociaż mnie skutecznie odstraszają ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgasza się, ceny są dosyć odstraszające, ale kupując w sklepie internetowym można upolować fajne obniżki, rabaty ;-)

      Usuń
  6. nie miałam jeszcze nic z tych kosmetyków :) ale widzę że też jesteś miłośniczką Tangle Teezer'a :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam go od 2 miesięcy, nie wiem jak sobie bez niego wcześniej radziłam :-)
      Czy ty również jesteś posiadaczką TT?

      Usuń
  7. tę maskę dla włosów przetłuszczających mam ochotę wypróbować. Mam odżywkę i rzeczywiście coś jest w tej serii, że wydobywa kolor brązowych włosów a może to moja autosugestia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze cos w tym jest :-) kolor brązowy zostaje ładnie podkreslony, nie wpada w mysi ;-)
      A co maski, to warto wyprobowac. Super oczyszcza i odswieza skore glowy, a u mnoe dodatkowo wzmocnila cebulki.
      Na stronie Pat&Rub trwa promocja do 26 maja, -15% na wszystko. Warto się skusic :-)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe te produkty, do tej pory nie miała styczności z tą firmą. Mam zamiar wkrótce skusić się na ich serum do twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ulec pokusie :-) Ja mam serum Pat&Rub do cery naczynkowej. Jestem dosyc zadowolona, ale nastepnym razem kupie serum do cery suchej i wrazliwej.

      Usuń