Ostatnio znalazłam nieco bardziej skondensowaną wersję tego Taga, a mianowicie "7 faktów o mnie".
Z natury nie opowiadam zbyt wiele o sobie, ale jestem tutaj na bloggerze już od prawie 5 miesięcy, więc chciałabym się Wam nieco bliżej przedstawić ;)
1. Od ponad 6 lat mieszkam za granicą, a dokładnie mówiąc na granicy austriacko-niemieckiej. Nie wyjechałam za pracą czy za tzw. lepszym życiem. Poprostu zakochałam się w pewnym austriaku i po studiach podjęłam decyzję o wyjeździe ;)
Zanim poznałam mojego skarba, nigdy mi nawet nie przyszło do głowy, że mogłabym mieszkać poza Polską. Kraków był moim ukochanym miejscem, myślałam, że zostanę tam na zawsze :) Ale jak to często bywa, życie szykuje nam niespodzianki ;)
Kocham duże miasta, tętniące życiem metropolie ;) Jednak na przekór temu wylądowałam w małej grzecznej mieścinie u podnóżu Alp :)
2. Jestem kociarą ;) Moja miłość do kotów zaczęła się przypadkowo, gdy prawie 10 lat temu do domu moich rodziców trafiła młodziutka kotka, którą nazwaliśmy Tina.
Tina jest moim skarbem, jest dla mnie najcudniejszym i najmądrzejszym kotem :) Mam wrażenie, że rozumie wszystko, co do niej mówię ;)
Szkoda tylko, że tak rzadko mogę ją widzieć - została u moich rodziców w PL...

3. Moim ideałem mężczyzny (oczywiście oprócz mojego ;)) jest James Franco. Niezaprzeczalny ideał pod każdym względem ;)
4. W przeciwieństwie do większości moich znajomych ze studiów ukończyłam edukację "tylko" na poziomie studiów licencjackich (przedsiębiorczość i zarządzanie na ówczesnej AE). Nie żałuję tej decyzji, że nie jestem magistrem. Wyjeżdżając za granicę, a zwłaszcza po rozpoczęciu tutaj pracy, wiedziałam, że tak czy owak wszystkiego muszę nauczyć się od samego początku.
Od 5,5 lat mam bardzo ciekawą pracę w marketingu, w której nigdy nie jest nudno, w której nauczyłam się więcej, niż w ciągu 7 semestrów studiów licencjackich... Dosyć szybko udało mi się przyswoić język niemiecki, ale niestety ucierpiała na tym moja znajomość angielskiego, która kiedyś była całkiem dobra...
5. Pierwszy raz spróbowałam alkoholu i papierosa dopiero na mojej 18-tce :) Alkohol piję sporadycznie, najczęściej przy jakiejś szczególnej okazji, natomiast papierosów nie palę i palić nie będę.
6. Mam słabość do torebek. Uwielbiam buty, ciuchy itp, ale na punkcie torebek mam prawdziwą manię. Nie mam pojęcia, ile ich mam. Uwielbiam duże, małe, shopery, listonoszki... Torebek nigdy za dużo ;)
7. Moim ulubionym reżyserem jest David Lynch - sama nie wiem, ile już razy widziałam "Dzikość serca". Ten film nigdy mi się nie znudzi ;)
Do zabawy zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę zdradzić kilka ciekawych szczegółów z życia :)
Buziaczki i miłego wieczorku!
Super dowiedziec sie cos o tobie :) Troszke widze w nas podobienstwa :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńCiekawa jestem, co nas łączy :)
mieszkam za granica, mam partnera obcokrajowca, nie pale, pierwszy raz wypilam wodke po 18 a piwo po 17
Usuńrzadko pije alkohol, zlozylam podanie na studia i sie dostalam ale nie poszlam bo wyjechalam do uk ;)
Fajnie cię bliżej poznać :-)
UsuńRzeczywiście sporo nas łączy :-)
miło, że napisałaś nam kilka faktów o sobie :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne 43 ;D bo miło się czytało
Hehhehe, nie wiem, czy uda mi się tyle wymyślić ;-)
UsuńŚwietny tag :)
OdpowiedzUsuńJa także uwielbiam koty <3
Cieszę się, że jest nas tyle, kociarzy :-)
UsuńUwielbiam Jamesa :D
OdpowiedzUsuńJest boski, niesamowity :-)
UsuńBardzo miło Cię zobaczyć i poznać Justynko, a wiesz że mamy podobnie z tą miłością i wyjazdem... Ale miłość jest ważna i nigdy nie pożałowałam tej decyzji, a wręcz odwrotnie, jestem bardzo szczęśliwa już ponad 7 lat ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)
A nie wiedziałam, że ty też wyjechałaś, Taniczko! A skąd i dokąd? :-) Ja też nigdy nie żałowałam, mimo że musiałam zrezygnować z wielu rzeczy. Czasem tak myślę, co by było, gdybym nie wyjechała... Ale nie potrafię sobie tego wyobrazić ;-) Buziaczki i spokojnej nocy!
UsuńŚwietny tak jesteś bardzo ciepła osoba ;) a torebki buty i ciuchy tez lubię ;)
OdpowiedzUsuńTag miało być ach ten iPad
UsuńHehehe, dzięki Monisiu!
UsuńOoo jakie fajne fakty ;) milo sie o Tobie dowiedziec tych rzeczy!
OdpowiedzUsuńbardzo lubie czytac tego typu tagi ;)
Ja też bardzo lubię takie tagi, sporo można się dowiedzieć nie tylko o kosmetykach ;-)
Usuńja myslę nad wyjazem za granicę po studiach :) niestety w Polsce nie widzę przyszłości a to jest jakaś opcja :)
OdpowiedzUsuńSmutne jest to, że tak wiele młodych ludzi wyjeżdża za granicę, bo Polska nie stwarza warunków do normalnego życia...
UsuńŻyczę Ci powodzenia! :-)
Jakie to romantyczne, że znalazłaś miłość życia i totalnie wszystko zmieniłaś :) Podziwiam takich ludzi :) No i u podnóża Alp musi się mieszkać bajecznie :) No i wielki szacun co do nauki języka, ja to takie beztalencie do tego jestem, że chyba bym nie podołała :) Świetny post chętnie dowiem się więcej szczegółów o Tobie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Wiesz kochana, jeśli to co robisz, robisz z miłości, to jesteś w stanie bardzo dużo osiągnąć! I wtedy nawet nauka jezyka przychodzi łatwiej ;-)
UsuńAustria jest ładna, ale Polska też, u was w Trójmieście albo u moich rodziców na południu :-)
Buziaczki!
Widzę, że nie tylko ja poszłam za głosem serca :) Mój wyjazd do UK także nie został podyktowany szukaniem "lepszego jutra", czy pracą itd. Wyjechałam, bo tutaj mieszkał i żył mój Skarb :)))
OdpowiedzUsuńMój futerkowiec także został w domu rodzinnym. Wiem, że tam ma idealne warunki. Stał się oczkiem w głowie mojej Mamy :)
Słodkie zdjęcia ♥
Zabawne, ile nas łączy :-)
UsuńMój koteczek również ma dużo lepsze warunki u moich rodziców w Polsce... duży ogród, z dala od ulicy...
Buziaki!
historia miłosna prawie jak u mnie :) tyle, że mój mąż nie jest Austriakiem :P hihi ale też wyjechałam za miłością :)
OdpowiedzUsuńteż piję przy większych okazja.. myślę, że jak byśmy się kiedyś spotkały, taka by właśnie ona była :)
Oj tak Marti, wtedy to bym sobie napewno nie odmówiła :-)
UsuńZadziwiające, ile dziewczyn wyjeżdża z powodu miłości ;-)
byśmy pewnie ostro zabalowały :D jak za starych dobrych czasów :)
Usuńciekawe czy faceci też tak rzucają wszystko i za miłością gonią? czy tylko My Kobiety :)
Szczerze mówiąc to jakoś nie wierzę, że faceci są zdolni do aż takich poświęceń ;-)
UsuńMy kobiety jesteśmy dużo bardziej odporne i wytrzymałe ;-)
Oj zabalowalybysmy bardzo ostro Martuś!
no prosze wiec obie mieszkamy w Austrii :) i obie jestesmy tu z milosci do naszyhc mezczyzn :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie serdecznie!
Zgadza się! :-)
UsuńTy jesteś w Wiedniu, a ja w Salzburgu ;-)
Pozdrawiam ciepło!
Milo cie widziec kochana! :)
OdpowiedzUsuńnie pale i pije bardzo zadko...prawie nigdy nawet przy tych najwiekszych okazjach nie pije...hihi
twoj angielski cierpi a u mnie jest to (az wstyd) polski...bo ja non stop po niemiecku möwie... ( tylko nie z rodzicami bo nie nawidzá tego, u nich musze möwic po polsku) moj máz tylko zawsze siedzi jak na kazaniu bo co 3 slowo tylko rozumie a jak ojciec moj jeszcze sie na polityke denerwuje to juz w ogole moj nic nie rozumie hahahah! i pyta ojca po co on sie tak unosi, przeciez tam nie zyje i tak nic nie zmieni...
buziaki i milego wieczorku :******
Karolinko wcale nie zauważyłam, żeby twój polski był niepoprawny ;-)
UsuńJa czasem tak mam, że jak przyjeżdżam do Polski, to w rozmowach wyrwie mi się jakieś niemieckie słowo, zamiast polskiego, np. w sklepie mówię Danke zamiast dziękuję ;-)
Buziaki!
Nie przejmuj się :) U mnie angielski też sotał wyparty :D tyle ,że przez hiszpański. Tyle lat nauki angielskiego i ciężko mi napisać podstawowe słowa w tym języku :) Nie wspomnę o układaniu zdań :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie, mamy tak samo ;-)
UsuńHiszpański to piękny język :-)
Sama uwielbiam torebki :D Małe, duże - nie ważne! Mam ich strasznie dużo i chyba mam to po Mamie:)
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę papierosów, a jak ktoś pali w moim otoczeniu to zatykam nos ;)
Ja to wogóle chyba mam zboczenie torebkowe ;-)
Usuń2,5,6 to też o mnie :D
OdpowiedzUsuńMy kociary, kochające torebki ;-)
UsuńJames to ciasteczko
OdpowiedzUsuńIdeał :-)
Usuńprzeczytałam 1 i już łezka w oku ;) .
OdpowiedzUsuńOj kochana, czasem miłość wywraca nasze życie do góry nogami ;-)
Usuńja już robiłam 50 faktów u siebie, ale ten 7 mi się podoba, bo krótszy:)
OdpowiedzUsuńwyjechałaś za ukochanym, to na prawdę piękna historia:) widzę, że było warto! ja w Londynie mieszkam już 4 lata i jakoś nie chcę wracać do Polski.
również kocham koty, w Polsce mam 2- Dudusia i Bąbelka, bardzo rzadko je widuję :(
ja mam taką manie na buty, tzn, nie przyznaję się oczywiście i wciąż kupuję nowe, mam już chyba ponad 30 par...
Londyn to świetne miasto! Jeszcze nie miałam przyjemności pobytu w Londynie, ale musze to koniecznie nadrobić :)
UsuńJa w Polsce u rodziców mam w sumie 3 koty, tęsknię za nimi...
My kobiety i te nasze słabości, torebki, buciki... ;)
Cześć, miło Cię widzieć :) miasteczko, w którym mieszkasz jest na pewno bardzo malownicze. u podnóża Alp-jak to pięknie brzmi. Ja mam 5 kotów. spora gromadka nad którą ciężko zapanować. ale psy też bardzo kocham. ja też swoją edukację zakończyłam na licencjacie ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, może kiedyś zrobię magisterkę.
OdpowiedzUsuńŻanetko zazdroszczę ci tej kociej gromadki :-)
UsuńU moich rodziców oprócz Tiny są jeszcze dwa inne koty, sama radość z nimi!
A co do edukacji, to magisterki mi się odechciało... mam przyjaciółki, które skończyły magistra i jescze podyplomówkę i szukają już tak długo pracy...
Wolałabym sobie zrobić np. jakiś kurs grafiki, niż zrobić magisterkę :-)
Buziaki!
hey:)
OdpowiedzUsuńja mieszkam w niemczech i podobnie jak Ty z tez wyjechalam z Pl z milosci:) moj maz jest Polakiem ale w DE jest od kilkunastu juz lat
pozdrawiam i obserwuje pa
- agata
A gdzie dokładnie mieszkasz kochana?
UsuńJa również z przyjemnością dodałam cię do obserwowanych :)
Śliczna kobietka z Ciebie kochana! Jak to fajnie dowiedzieć się czegoś nowego o swoich blogowych koleżankach :) ja również nie palę i nie będę, nie lubię zapachu papierosów. Też jestem kociara i kocham mojego stejka rudego którego również przygarnęłam. Zazdroszczę Ci że mieszkasz w takim malowniczym miasteczku.. :*
OdpowiedzUsuńDzięki kochana, widzę że sporo nas łączy :-)A co do mieszkania w miasteczku, to teskni mi się za dużymi miastami ;-)
Usuńbardzo ciekawy post;p miło cię choć troszkę poznać;p
OdpowiedzUsuńDziękuję ci :-)
UsuńJesteś bardzo pozytywną osobą :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Salzburg! :)
pozdrawiam
Dzięki kochana :-)
UsuńPamiętam twoją fotorelację z Salzburga :-)