To ja, oto prawda o mnie. Tag "7 faktów o mnie"

Niedawno w blogosferze popularny był tag "50 faktów z życia", który zresztą bardzo chętnie czytałam :)
Ostatnio znalazłam nieco bardziej skondensowaną wersję tego Taga, a mianowicie "7 faktów o mnie".
Z natury nie opowiadam zbyt wiele o sobie, ale jestem tutaj na bloggerze już od prawie 5 miesięcy, więc chciałabym się Wam nieco bliżej przedstawić ;) 



1. Od ponad 6 lat mieszkam za granicą, a dokładnie mówiąc na granicy austriacko-niemieckiej. Nie wyjechałam za pracą czy za tzw. lepszym życiem. Poprostu zakochałam się w pewnym austriaku i po studiach podjęłam decyzję o wyjeździe ;)
Zanim poznałam mojego skarba, nigdy mi nawet nie przyszło do głowy, że mogłabym mieszkać poza Polską. Kraków był moim ukochanym miejscem, myślałam, że zostanę tam na zawsze :) Ale jak to często bywa, życie szykuje nam niespodzianki ;)
Kocham duże miasta, tętniące życiem metropolie ;) Jednak na przekór temu wylądowałam w małej grzecznej mieścinie u podnóżu Alp :)

2. Jestem kociarą ;) Moja miłość do kotów zaczęła się przypadkowo, gdy prawie 10 lat temu do domu moich rodziców trafiła młodziutka kotka, którą nazwaliśmy Tina.
Tina jest moim skarbem, jest dla mnie najcudniejszym i najmądrzejszym kotem :) Mam wrażenie, że rozumie wszystko, co do niej mówię ;)
Szkoda tylko, że tak rzadko mogę ją widzieć - została u moich rodziców w PL... 
 

3. Moim ideałem mężczyzny (oczywiście oprócz mojego ;)) jest James Franco. Niezaprzeczalny ideał pod każdym względem ;) 
Fotka zapożyczona z netu (http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://nyulocal.com/wp-content/uploads/2013/04/james-franco-movies.jpg&imgrefurl=http://nyulocal.com/on-campus/2013/04/15/an-open-love-letter-to-james-franco/&h=1351&w=936&sz=933&tbnid=6fmkmIfNs6p4BM:&tbnh=115&tbnw=80&zoom=1&usg=__Gs2bCc7p5rjRlrFCwVqWbG8kg3k=&docid=XUHAJ8pq8-ml5M&sa=X&ei=r6w4UqjBKc6O7AaCh4GwAQ&sqi=2&ved=0CKIBEP4dMA8)

4. W przeciwieństwie do większości moich znajomych ze studiów ukończyłam edukację "tylko" na poziomie studiów licencjackich (przedsiębiorczość i zarządzanie na ówczesnej AE). Nie żałuję tej decyzji, że nie jestem magistrem. Wyjeżdżając za granicę, a zwłaszcza po rozpoczęciu tutaj pracy, wiedziałam, że tak czy owak wszystkiego muszę nauczyć się od samego początku.
Od 5,5 lat mam bardzo ciekawą pracę w marketingu, w której nigdy nie jest nudno, w której nauczyłam się więcej, niż w ciągu 7 semestrów studiów licencjackich... Dosyć szybko udało mi się przyswoić język niemiecki, ale niestety ucierpiała na tym moja znajomość angielskiego, która kiedyś była całkiem dobra...

5. Pierwszy raz spróbowałam alkoholu i papierosa dopiero na mojej 18-tce :) Alkohol piję sporadycznie, najczęściej przy jakiejś szczególnej okazji, natomiast papierosów nie palę i palić nie będę.

6. Mam słabość do torebek. Uwielbiam buty, ciuchy itp, ale na punkcie torebek mam prawdziwą manię. Nie mam pojęcia, ile ich mam. Uwielbiam duże, małe, shopery, listonoszki... Torebek nigdy za dużo ;)

7. Moim ulubionym reżyserem jest David Lynch - sama nie wiem, ile już razy widziałam "Dzikość serca". Ten film nigdy mi się nie znudzi ;)

Do zabawy zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę zdradzić kilka ciekawych szczegółów z życia :) 

Buziaczki i miłego wieczorku! 


53 komentarze:

  1. Super dowiedziec sie cos o tobie :) Troszke widze w nas podobienstwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :)
      Ciekawa jestem, co nas łączy :)

      Usuń
    2. mieszkam za granica, mam partnera obcokrajowca, nie pale, pierwszy raz wypilam wodke po 18 a piwo po 17
      rzadko pije alkohol, zlozylam podanie na studia i sie dostalam ale nie poszlam bo wyjechalam do uk ;)

      Usuń
    3. Fajnie cię bliżej poznać :-)
      Rzeczywiście sporo nas łączy :-)

      Usuń
  2. miło, że napisałaś nam kilka faktów o sobie :)
    czekam na kolejne 43 ;D bo miło się czytało

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny tag :)
    Ja także uwielbiam koty <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo miło Cię zobaczyć i poznać Justynko, a wiesz że mamy podobnie z tą miłością i wyjazdem... Ale miłość jest ważna i nigdy nie pożałowałam tej decyzji, a wręcz odwrotnie, jestem bardzo szczęśliwa już ponad 7 lat ;)
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wiedziałam, że ty też wyjechałaś, Taniczko! A skąd i dokąd? :-) Ja też nigdy nie żałowałam, mimo że musiałam zrezygnować z wielu rzeczy. Czasem tak myślę, co by było, gdybym nie wyjechała... Ale nie potrafię sobie tego wyobrazić ;-) Buziaczki i spokojnej nocy!

      Usuń
  5. Świetny tak jesteś bardzo ciepła osoba ;) a torebki buty i ciuchy tez lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo jakie fajne fakty ;) milo sie o Tobie dowiedziec tych rzeczy!
    bardzo lubie czytac tego typu tagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię takie tagi, sporo można się dowiedzieć nie tylko o kosmetykach ;-)

      Usuń
  7. ja myslę nad wyjazem za granicę po studiach :) niestety w Polsce nie widzę przyszłości a to jest jakaś opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne jest to, że tak wiele młodych ludzi wyjeżdża za granicę, bo Polska nie stwarza warunków do normalnego życia...
      Życzę Ci powodzenia! :-)

      Usuń
  8. Jakie to romantyczne, że znalazłaś miłość życia i totalnie wszystko zmieniłaś :) Podziwiam takich ludzi :) No i u podnóża Alp musi się mieszkać bajecznie :) No i wielki szacun co do nauki języka, ja to takie beztalencie do tego jestem, że chyba bym nie podołała :) Świetny post chętnie dowiem się więcej szczegółów o Tobie :)

    Buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz kochana, jeśli to co robisz, robisz z miłości, to jesteś w stanie bardzo dużo osiągnąć! I wtedy nawet nauka jezyka przychodzi łatwiej ;-)
      Austria jest ładna, ale Polska też, u was w Trójmieście albo u moich rodziców na południu :-)
      Buziaczki!

      Usuń
  9. Widzę, że nie tylko ja poszłam za głosem serca :) Mój wyjazd do UK także nie został podyktowany szukaniem "lepszego jutra", czy pracą itd. Wyjechałam, bo tutaj mieszkał i żył mój Skarb :)))
    Mój futerkowiec także został w domu rodzinnym. Wiem, że tam ma idealne warunki. Stał się oczkiem w głowie mojej Mamy :)

    Słodkie zdjęcia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne, ile nas łączy :-)
      Mój koteczek również ma dużo lepsze warunki u moich rodziców w Polsce... duży ogród, z dala od ulicy...
      Buziaki!

      Usuń
  10. historia miłosna prawie jak u mnie :) tyle, że mój mąż nie jest Austriakiem :P hihi ale też wyjechałam za miłością :)

    też piję przy większych okazja.. myślę, że jak byśmy się kiedyś spotkały, taka by właśnie ona była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Marti, wtedy to bym sobie napewno nie odmówiła :-)
      Zadziwiające, ile dziewczyn wyjeżdża z powodu miłości ;-)

      Usuń
    2. byśmy pewnie ostro zabalowały :D jak za starych dobrych czasów :)

      ciekawe czy faceci też tak rzucają wszystko i za miłością gonią? czy tylko My Kobiety :)

      Usuń
    3. Szczerze mówiąc to jakoś nie wierzę, że faceci są zdolni do aż takich poświęceń ;-)
      My kobiety jesteśmy dużo bardziej odporne i wytrzymałe ;-)
      Oj zabalowalybysmy bardzo ostro Martuś!

      Usuń
  11. no prosze wiec obie mieszkamy w Austrii :) i obie jestesmy tu z milosci do naszyhc mezczyzn :D

    pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się! :-)
      Ty jesteś w Wiedniu, a ja w Salzburgu ;-)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  12. Milo cie widziec kochana! :)
    nie pale i pije bardzo zadko...prawie nigdy nawet przy tych najwiekszych okazjach nie pije...hihi
    twoj angielski cierpi a u mnie jest to (az wstyd) polski...bo ja non stop po niemiecku möwie... ( tylko nie z rodzicami bo nie nawidzá tego, u nich musze möwic po polsku) moj máz tylko zawsze siedzi jak na kazaniu bo co 3 slowo tylko rozumie a jak ojciec moj jeszcze sie na polityke denerwuje to juz w ogole moj nic nie rozumie hahahah! i pyta ojca po co on sie tak unosi, przeciez tam nie zyje i tak nic nie zmieni...
    buziaki i milego wieczorku :******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko wcale nie zauważyłam, żeby twój polski był niepoprawny ;-)
      Ja czasem tak mam, że jak przyjeżdżam do Polski, to w rozmowach wyrwie mi się jakieś niemieckie słowo, zamiast polskiego, np. w sklepie mówię Danke zamiast dziękuję ;-)
      Buziaki!

      Usuń
  13. Nie przejmuj się :) U mnie angielski też sotał wyparty :D tyle ,że przez hiszpański. Tyle lat nauki angielskiego i ciężko mi napisać podstawowe słowa w tym języku :) Nie wspomnę o układaniu zdań :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, mamy tak samo ;-)
      Hiszpański to piękny język :-)

      Usuń
  14. Sama uwielbiam torebki :D Małe, duże - nie ważne! Mam ich strasznie dużo i chyba mam to po Mamie:)
    Też nienawidzę papierosów, a jak ktoś pali w moim otoczeniu to zatykam nos ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. przeczytałam 1 i już łezka w oku ;) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, czasem miłość wywraca nasze życie do góry nogami ;-)

      Usuń
  16. ja już robiłam 50 faktów u siebie, ale ten 7 mi się podoba, bo krótszy:)
    wyjechałaś za ukochanym, to na prawdę piękna historia:) widzę, że było warto! ja w Londynie mieszkam już 4 lata i jakoś nie chcę wracać do Polski.
    również kocham koty, w Polsce mam 2- Dudusia i Bąbelka, bardzo rzadko je widuję :(
    ja mam taką manie na buty, tzn, nie przyznaję się oczywiście i wciąż kupuję nowe, mam już chyba ponad 30 par...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Londyn to świetne miasto! Jeszcze nie miałam przyjemności pobytu w Londynie, ale musze to koniecznie nadrobić :)
      Ja w Polsce u rodziców mam w sumie 3 koty, tęsknię za nimi...
      My kobiety i te nasze słabości, torebki, buciki... ;)

      Usuń
  17. Cześć, miło Cię widzieć :) miasteczko, w którym mieszkasz jest na pewno bardzo malownicze. u podnóża Alp-jak to pięknie brzmi. Ja mam 5 kotów. spora gromadka nad którą ciężko zapanować. ale psy też bardzo kocham. ja też swoją edukację zakończyłam na licencjacie ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, może kiedyś zrobię magisterkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żanetko zazdroszczę ci tej kociej gromadki :-)
      U moich rodziców oprócz Tiny są jeszcze dwa inne koty, sama radość z nimi!
      A co do edukacji, to magisterki mi się odechciało... mam przyjaciółki, które skończyły magistra i jescze podyplomówkę i szukają już tak długo pracy...
      Wolałabym sobie zrobić np. jakiś kurs grafiki, niż zrobić magisterkę :-)
      Buziaki!

      Usuń
  18. hey:)
    ja mieszkam w niemczech i podobnie jak Ty z tez wyjechalam z Pl z milosci:) moj maz jest Polakiem ale w DE jest od kilkunastu juz lat
    pozdrawiam i obserwuje pa
    - agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie dokładnie mieszkasz kochana?
      Ja również z przyjemnością dodałam cię do obserwowanych :)

      Usuń
  19. Śliczna kobietka z Ciebie kochana! Jak to fajnie dowiedzieć się czegoś nowego o swoich blogowych koleżankach :) ja również nie palę i nie będę, nie lubię zapachu papierosów. Też jestem kociara i kocham mojego stejka rudego którego również przygarnęłam. Zazdroszczę Ci że mieszkasz w takim malowniczym miasteczku.. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana, widzę że sporo nas łączy :-)A co do mieszkania w miasteczku, to teskni mi się za dużymi miastami ;-)

      Usuń
  20. bardzo ciekawy post;p miło cię choć troszkę poznać;p

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś bardzo pozytywną osobą :)
    Bardzo lubię Salzburg! :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :-)
      Pamiętam twoją fotorelację z Salzburga :-)

      Usuń