Krem-żel do cery mieszanej - Lierac Magnificence

Moje pierwsze skojarzenie z tym kremem to słowo "otulenie".
Krem ten działa niczym puchowa kołderka, zapewniająca komfort i relaks, jak i lekkość. Idealna porcja nawilżenia, blask i jednocześnie satynowo-matowe wykończenie, uczucie odżywionej i zadbanej skóry - ta charakterystyka zakrawa na opis kremu idealnego! 



Mogę z całą pewnością stwierdzić, że krem Magnificence marki Lierac jest jednym z najlepszych kremów, jakie miałam! Używam aktualnie drugiego słoiczka i na pewno będę jeszcze do niego wracać. 

Posiadam wersję krem-żel, przeznaczoną do cery mieszanej. O dziwo jego konsystencja wcale nie jest klasycznie żelowa, jak można by się spodziewać. Mimo to krem jest bardzo lekki, nie obciąża skóry, idealnie się wchłania, a jego wykończenie sprawia, że idealnie nadaje się pod makijaż. 



Używam tego kremu na noc, ale z powodzeniem można go stosować także jako pielęgnację dzienną. Moja skóra jest po przebudzeniu wypoczęta, zrelaksowana, idealnie nawilżona. 



Kremik ten z założenia jest kosmetykiem działającym przeciwstarzeniowo.
Dzięki jego nowoczesnej formule krem ma za zadanie niwelować efekty upływu czasu u samej przyczyny, przywracając młody wygląd skóry.  Z pewnością to dobra propozycja pielęgnacji skóry po trzydziestce :)

Wegług zapewnień producenta krem zawiera bogate składniki aktywne, jak:
  • opatentowany kompleks przeciwstarzeniowy D-Glyox 3,5%
  • ekstrat z kwiatu granatu, drzewa jedwabnego i peptydu liposomalnego, zapewniające efektywne działanie przeciwstarzeniowe
  • roztwór kwasu hialuronowego 5%
  • matujący puder ryżowy
  • składniki nawilżające
  • witaminy C i E

Krem-żel należy zużyć w ciągu 3 miesięcy od jego otwarcia. I właśnie na 3 miesiące wsytarcza mi ten kremik przy używaniu go jedynie na noc.

Wprawdzie liczy się wnętrze, ale na uwagę zasługuje także samo opakowanie kremu - masywny szklany słoiczek w czerwonym kolorze. Jego bardzo efektowny wygląd przemawia do mnie :) 



Kremik nie jest bezzapachowy, zapach jest bardzo przyjemny, nie pozostaje zbyt długo po nałożeniu, co moim zdaniem jest atutem :)

Kosmetyki Lierac można nabyć w aptekach. Zazwyczaj w aktekach internetowych można trafić na fajne zestawy promocyjne z tym kremem! 



Jak wspominałam wcześniej chętnie będę wracać do tego kosmetyku, gdyż posiada on wszystkie cechy kremu idealnego!

Lista polskich zakupów obowiązkowych

Zakupy - któż z nas ich nie lubi? Szczególnie, jeśli są to kosmetyczne zakupy :)
A zakupy w Polsce to już w ogóle nielada gratka! Ci z Was, którzy mieszkają za granicą rozumieją doskonale, co mam na myśli :) Za każdym razem wyjeżdzam z Polski naładowana nie tylko pięknymi wspomnieniami i pozytywną energią, ale także udanymi sprawunkami ;)
Z czasem wypracowałam sobie taki spis zakupów obowiązkowych - produktów, które zawsze zawsze przywożę sobie z każdego pobytu w ojczystym kraju, których nie może u mnie zabraknąć, bez których nie mogę się obyć. Są do głównie polskie produkty - poza jednym wyjątkiem.
Przedstawiam Wam moją osobistą listę zakupów obowiązkowych :) 


  • Pat&Rub balsam nawilżający do ciała dla dzieci i niemowląt

Fantastycznie nadaje się także dla dorosłych :) Wielokrotnie wspominałam już, że w pielęgnacji najchętniej wybieram smarowidła, które bardzo delikatnie pachną bądź w ogóle nie posiadają zapachu. Ten oto balsam świetnie pielęgnuje skórę, nawet zimą, jest całkowicie bezzapachowy i ma bardzo przyjazny skład!

  • Masło do ciała Organique - kawowe
Najlepsze smarowidło do ciała, jakie znam! Moim zdaniem masła Organique są bezkonkurencyjne!  Idealnie radzą sobie z przesuszeniami, podrażnieniami. A w dodatku pachną przepięknie i zarazem delikatnie.


  • Mgiełka do układania włosów Pat&Rub
Prawie rok temu zrezygnowałam z licznych produktów do stylizacji włosów na rzecz jednego kosmetyku - tej oto mgiełki. Nadmiar nie służy moim cienkim włosom, dlatego postanowiłam ograniczyć się do minimum.Ta mgiełka delikatnie utrwala, a przy tym ma fajny skład! 


  • Phenome olejek do włosów i skóry glowy 
Jestem przekonana o skuteczności tego olejku! Wzmacnia cebulki włosów, pielęgnuję skórę głowy. Nakłada się go przed myciem włosów, można go również pozostawić na noc. Olejek w żadne sposób nie przyczynia się do szybszego przetłuszczania włosów! 


  • Balsam do ust Tisane
Absolutny klasyk i mój ulubieniec w dziedzinie pielęgnacji ust. Kosztuje grosze, a działa cuda! Niestraszne mu suche i popękane wargi. Tego balsamiku nie może u mnie zabraknąć! 


  • Waciki Bella
Na rynku nie brakuje dobrych płatków, ja używam tych z Belli już od wielu lat. Trochę z przywiązania, ale przede wszystkim dlatego, bo się nie rozwarstwiają, nie są ani za grube, ani za cienkie, za to są bardzo miękkie i przyjemne w użyciu :) 


  • Suche chusteczki jednorazowe Tami
Używam ich od prawie roku do osuszania twarzy zamiast tradycyjnego ręcznika. Chusteczki Tami wykonane są z bawełny, w związku z czym są mięciutkie i przyjemniejsze, niż celulozowe. Te chusteczki to jedno z moich największych odkryć minionego roku! 


  • Płyn micelarny Bioderma Sensibio AR
Jedyny nie polski produkt w tym zestawieniu. O samym micelu nie muszę chyba się rozposywać - jest to jeden z najbardziej popularnych kosmetyków nie tylko w blogosferze. Za granicą nigdy jednak nie uda mi się go kupić w tak atrakcyjnej cenie, jak w Polsce. Ostatnio na przykład za dwupak zapłaciłam 39 zł :) Dlatego też w Biodermę zaopatruję się tylko w Polsce! 

Tak przedstawia się moja bezkonkurencyjna gromadka. Mam nadzieję, że ta lista trochę się poszerzy, jako że jestem otwarta na wszelkie nowości. Ostatnio na przykład kupiłam świetny krem do rąk Evree - jestem pewna, że powtórzę jego zakup. Przywiozłam sobie także krem matujący marki Norel - jeszcze o nie używałam, ale jeśli tylko spełni moje oczekiwania, z pewnością trafi na listę :) 

Czy Wy także robicie sobie takie listy? Znacie któryś z tych produktów?