Inglotowe mieszkanko dla mojej kolorówki

Kochane, ktora z nas nie lubi ogladac zawartosci kosmetyczek, zwlaszcza nie swoich? :) 
Dzis pokaze wam, jak mieszkaja moje kosmetyki do makijazu. 
Marzy mi sie taka klasyczna toaletka, z lustrem, z szufladkami, gdzie moglabym trzymac swoje skarby :) Dopoki jednak mieszkamy w naszym malym mieszkanku, musialam znalezc inne rozwiazanie do przechowywania. 
Dlugo szukalam idealnego mieszkanka dla mojej kolorowki, az w koncu jakies 1,5 roku temu wpadlam na pomysl, zeby sprawic sobie kuferek z Inglota. 
Taki sam, jaki ma Britney Spears :) 

A tak prezentuje sie wnetrze mojego kuferka :)

Bardzo jestem zadowolona z tego kuferka. Jest naprawde pojemny, ma mnostwo szufladek, zakamarkow. 
Bardzo latwo sie w nim odnalezc :)

A jak mieszkaja Wasze kosmetyki do makijazu? 

Buziaki!! 

Zakupy tygodnia

Witajcie Skarby,


dzis bardzo szybki  krotki poscik o nowosciach kosmetycznych, ktore wpadly mi do koszyka w tym tygodniu. 


 1. The Body Shop, Maseczka oczyszczajaca Seaweed Ionic Clay Mask na bazie alg oraz jonowej glinki. Zastosowalam ja dopiero jeden raz, na strefe T, ale juz moge powiedziec, ze polubilam to blotko. Rzeczywiscie oczyszcza, odblokowuje pory. 
Udany zakup! 

 2. The Body Shop, wygladzajace serum z serii Nutriganics. 
99% skladnikow tego serum to skladniki naturalne. Stosuje to serum od dwoch dni, na dzien, pod moj ukochany krem BB. Dzieki niemu twarz jest fajnie nawilzona, dluzej wyglada swiezo.  


3. The Body Shop, roz nr 01. Nie bylam na kupnie rozu, ale zauroczyl mnie ten sliczny swiezy, matowy, koralowo-brzoskwinkowy kolor, ktory niestety nie jest zybtnio widoczny na moich fotkach. O tym rozu moge powiedziec, ze jest trwaly, dosyc mocno napigmentowany, nadaje swiezego wyrazu mojej cerze. 

4. Kolejny Essiak w mojej kolekcji, odcien we're in it together. Oczywiscie nie bylam na kupnie nowego lakieru, ale uleglam, kiedy zobaczylam ten slodziutki rozowy lakierek, mieniacy sie bardzo dyskretnym blekitnym shimmerem... Poniewaz to zdjecie nie oddaje uroku Essiaczka, wkrotce wstawie post paznokciowy poswiecony temu cudnemu Essiakowi. 


5. Origins, maseczka nawilzajaca Drink Up. 
Maska zawiera m.in. ekstrakt z alg oraz olejek z pestek moreli. 
Bardzo jestem ciekawa jej dzialania :)


6. Sante, dezodorant krysztalowy w sprayu. Jest to juz moje trzecie opakowanie.
Przerzucilam sie na dezodoranty krysztalowe jakies 2 lata temu. Dezodorant ten dobrze chroni przed potem, przy tym jest zupelnie bezpieczny, nie posiada zadnych szkodliwych substancji. 


7. Lavera, kokosowy zel pod prysznic. 
Zachcialo mi sie kokosowego kosmetyku, dlatego kupilam ten zel. Okazalo sie jednak, ze zapach ma z kokosem niewiele wspolnego. Zel pachnie troche jak twarozek albo jogurt. Delikatnie, aczkolwiek przyjemnie. Jest bardzo przyjemny w stosowaniu, ma fajny naturalny sklad bez SLSow. 

Bardzo jestem ciekawa, czy znacie ktorys z tych produktow? Jesli tak, jaka jest wasza opinia?? 

Caluski!!


Tag "Bez czego nie możesz się obejść?" czyli 5 moich niezbednikow :)

Niedawno zostalam zaproszona do tagu "Bez czego nie możesz się obejść?" przez Justitie z bloga Kobieta, zona, matka, emigrantka... (justitia1982.blogspot.de)
Dziekuje ci Justitio!!



Zasady tej zabawy skopiowalam z bloga Justiti: 

Wymieniamy 5 kosmetyków bez których nie mogłybyśmy żyć,z którymi trudno nam byłoby się rozstać i krótko uzasadniamy swój wybór.
Następnie tak jak w metodzie łańcuszkowej: nominujemy do Tagu kolejne 5 blogerek(oczywiście można więcej).
Wstawiamy również powyższy baner.
 

Oczywiscie mam sporo takich produktow, ktore sa dla mnie niezbedne, ale ogranicze sie do 5 najwazniejszych:



1. Krem BBB Pat&Rub. Zrezygnowalam ze stosowania podkladu na rzecz tego kremu. Krem ten nie tylko wyrownuje koloryt skory, zastepuje lekki make-up, ale rowniez swietnie nawilza i pielegnuje skore


2. Olejek do ciala Pat&Rub z serii hipoalergicznej. Wspaniale nawilza, delikatnie pachnie, bardzo szybko sie wchlania.


3. Krem pod oczy AA z serii Eco. Najlepszy krem pod oczy, na jaki do tej pory trafilam. Wspaniale nawilza, jest niesamowicie wydajny, cena jest dosyc atrakcyjna.


4. Woda perfumowana Euphoria od Calvin Klein. Zapach mojego zycia ;)


5. Zel do mycia twarzy Frei z serii sensitive. Uwielbiam go za przyzwoity sklad, dokladne i jednoczesnie delikatnie oczyszczanie. Poza tym nie wysusza mi skory, a to rzadkosc wsrod zeli :)

Do dalszej zabawy zapraszam nastepujace blogi:

1.  http://gabusiek.blogspot.de/
2. http://tak-jakby-obok.blogspot.de/
3. http://monikowyswiat.blogspot.de
4. http://marshmallow848.blogspot.de
5. http://makeupandbeautybykaro.blogspot.de/

Buziaki!!

Promocja z okazji Nocy Świętojańskiej w Pat&Rub

Mam dla was krótki donos ;)
Firma Pat&Rub przygotowała na dzisiaj niespodziankę - między 19 a 24 godz.  będzie można kupić 50% taniej 6 wybranych produktów oznaczonych symbolem kwiatem paproci :)

Sama jestem już bardzo ciekawa, które kosmetyki będą objęte tą promocją :-) 
 
A więc dziewczyny, zajrzyjcie koniecznie po godz. 19 na www.patandrub.pl
Udanego polowania! 

Paczuszka z Polski :)

Cześć Słonka! 

Dziś u mnie krótki post paczkowy :-) 

Wczoraj dotarło do mnie zamówienie ze sklepu internetowego Pat&Rub. 
Istnieją takie kosmetyki, bez których nie mogę się obejść, dlatego mimo wysokich kosztów dostawy zagranicznej jestem niemal "zmuszona" do ich zakupu :-)
A oto co zawierała paczucha:
- szampon do włosów brązowych - dla mnie numer jeden wśród szamponów, pięknie podkreśla kolor włosów, dokładnie myje
- maska do włosów tłustuch - jestem od niej uzależniona. Oczyszcza, odświeża, wzmacnia cebulki. To już moje trzecie opakowanie
- krem na noc 30+ - o ile krem na dzień zaczął mnie po jakimś czasie podrażniać, to ten odpowiednik na noc spisuje się świetnie!
- zamówiłam przy okazji 2 mini kremy koloryzujące w wersji ciemniejszej, jako alternatywę dla mojego ukochanego BBB, również od Pat&Rub
W prezencie dostałam 3 próbki - szampon oraz odżywkę "Objętość" oraz olejek drenujący do kąpieli. 

Ciekawa jestem, jakie kosmetyki są dla was zupełnie niezbędne, bez których nie mogłybyście się obejść. 

Buziaczki i miłej reszty weekendu!


P.S. Drogie dziewczyny, zachęcam Was do pomocy temu małemu Skarbowi, któremu ja z całego serca kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego!

Mały wielki olejek do skórek Inglot

W moim dzisiejszym krótkim poście opowiem wam o olejku do pielęgnacji skórek i paznokci Inglot. 
Zdjecie ze strony internetowej firmy Inglot 
Trafiłam na niego przypadkiem, gdy robiłam małe zakupy w sklepie internetowym Inglot. A że bardzo lubię odżywki do pazurków z tej firmy, a z mojego poprzedniego olejku nie byłam zadowolona, zdecydowałam się spróbować właśnie tego Inglota. 
No i miałam nosa :-) 
 Olejek okazał się być dużo lepszy od swoich poprzedników z Allessandro i Alverde. 
 Skład:
 W składzie olejku znajdziemy witaminę E, olej jojoba, olej z pestek moreli. Nie znajdziemy za to w nim parabenów i innych świństw ;-) 
Konsystencja olejku jest jak łatwo się domyśleć oleista ;), ale nie taka bardzo tłusta i ciężka. Olejek nie wchłania się oczywiście zaraz po wmasowaniu, należy odczekac chwilkę, ale nie tak długo, jak przy innych znanych mi olejkach do paznokci. 
Opakowanie/wygląd/zapach
Sam olejek jest transparentny, ma śliczny żółciutki kolor. Zamknięty jest w charakterystycznej eleganckiej inglotowej buteleczce o pojemności 15ml. Pędzelek jest miękki, bardzo wygodny, olejek rozprowadza się szybko i precyzyjnie. 
Pachnie cytruskowo-owocowo, ale delikatnie, nie nachalnie. Jak dla mnie jest to bardzo przyjemny zapach, mimo że za cytrusowymi aromatami nie przepadam :-) 
Dodam jeszcze, że produkt ten jest niesamowicie wydajny, po prawie 3 miesiącach używania minimalnie widać zużycie. 
A teraz samo działanie: 
Od lat walczę z pionowymi bruzdami na pazurkach, na kciukach było widać czasem małe pęknięcia. Olejek oczywiście nie jest w stanie zaradzić bruzdom, ale po jego stosowaniu paznokcie przestały mi pękać i mogłam wrócić do lakierowania. 
Stosuję olejek raz dziennie, wieczorem. Olejek bardzo fajnie nawilża i pielęgnuje skórki i paznokcie. Suche skórki stają się wyraźnie mniej widoczne. 
Cena: 
Olejek kosztuje 21zł. Uważam że jest to świetna cena za tak dobry produkt!  
Podsumowując: 
Jest to dla mnie najlepszy ze wszystkich olejków do skórek i paznokci, które stosowałam. Jest bardzo przyjemny w stosowaniu, a efekty są naprawdę zadawalające. Mogę go wszystkim z całego serca polecić!
P.S. Drogie dziewczyny, zachęcam Was do pomocy temu małemu Skarbowi, któremu ja z całego serca kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego!

Liebster Blog Award, czyli 11 pytan do...

 Po raz pierwszy zostalam nominowana do Liebster Blog Award


Dziekuje ci Gosiu mysz :) 

http://gosiamysz.blogspot.de 

 Na czym polega ta zabawa? 


"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nominacji należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Oto pytania zadane przez Gosie mysz: 

1. Kolor który tej wiosny króluje w twojej szafie - koral oraz niebieski 

2. Gdybyś miała możliwość cofnąć się do dawnych czasów gdy nie było Cię jeszcze na świecie gdzie byś zawitała i dlaczego?- lata 50-te, w Ameryce - podoba mi sie ten klimat, styl... 

3. Spodnie czy spódnica - czesciej spodnie, ale uwielbiam spodnice 

4. Wygrywasz w totolotka na co przeznaczysz pieniądze - spora czesc bym poprostu odlozyla, moze zainwestowala w cos swojego, chcialabym wesprzec kilka fundacji 

5. Czy jest jakaś rzecz której nigdy nie zrobisz i jesteś w tym postanowieniu konsekwentna? nigdy nie siegne po nakotyki, nigdy nie wsiade po alkoholu za kierownice 

6. Zabawna sytuacja która Ci się przytrafiła i gdy ja wspominasz czujesz zażenowanie - nie potrafie przypomniec sobie jakiejs konkretnej sytuacji, a bylo ich wiele. Moze poprostu pierwsze milostki w wieku szkolnym ;) 

7. Niezapomniane wakacje które wspominasz z uśmiechem na twarzy - 16 lat temu, w gorach, pierwszy chlopak, pierwszy pocalunek ;) 

8. Ulubiona postać z bajki która ci się miło kojarzy - kot Filemon :) 

9. Urodzona optymistka czy pesymistka? raczej optymistka, czasem jednak pesymizujaca ;) 

10. Ulubiony film ostatniego roku lub książka? ksiazka - "Lowca dusz", przeczytalam juz po raz drugi, film - widzialam sporo dobrych filmow, najbardziej podobala mi sie chyba "Dziewczyna z tatuazem" 

11. Z kim ze sławnych osób chętnie byś się zamieniła - nigdy sie nie zastanawialm, chyba nie chcialabym sie z nikim zamienic, bo kazdy jest kowalem swojego losu :)


Do zabawy nominuje nastepujace blogi: 
1. http://californiavenus.blogspot.de/
2. http://tiamomode.blogspot.de/
3. http://rudomii.blogspot.de/
4. http://alicjawegner.blogspot.de/
5. http://panna-p.blogspot.de/
6. http://dziewczynazkotem.blogspot.de/
7. http://elaree.blogspot.de/
8. http://freewolnosc.blogspot.de/
9. http://justitia1982.blogspot.de/
10. http://cosmetics-my-live.blogspot.de/
11. http://www.ucieszsie.pl/

Przygotowalam dla was 11 pytanek, glownie o tematyce kosmetycznej: 

1. Ulubiony kosmetyk wszechczasow, kategoria Pielegnacja i Makijaz
2. Czy blizsze ci sa drogerie typu Natura, Rossmann, Hebe, czy perfumerie typu Douglas, Marionnaud, Sephora?
3. Ile czasu zajmuje ci poranny makijaz? 
4. Czy jest cos, co cie irytuje, wkurza w blogowaniu? Jesli tak, to co? 
5. Ukochana marka kosmetyczna? 
6. Jakie sa twoje kobiece slabostki, oprocz kosmetykow? :) 
7. Czy wolalabys spokojne zycie na wsi lub w malym miasteczku, czy raczej w tetniacym zyciem miescie? 
8. Najwieksze rozczarowanie kosmetyczne?  
9. Ulubiony kolor na pazurkach? 
10. Czy kupujac kosmetyk zwracasz uwage na jego sklad, czy byl testowny na zwierzetach? 
11. Twoj najwiekszy powod do dumy?

Jestem ciekawa waszych odpowiedzi i zycze wam udanej zabawy!

Wyprawa na Pandorę - moja pierwsza bransoletka :)

Dziś u mnie sporo ochów i achów :-) 
Wiem, że to infantylne, ale poprostu cieszę się, bo wczoraj nareszcie spełniłam swoje małe marzenie :-) 
Bransoletka Pandory gdzieś tam siedziała mi w głowie od dawna, ale do tej pory zawsze jakoś zagłuszałam to życzenie ;-) 
Teraz nadszedł jednak ten czas, uległam i zapatrzyłam się bez pamięci :-) 
Wczoraj stałam się posiadaczką klasycznej srebrnej bransoletki. 

Wybór pierwszego charmsa był dla mnie oczywisty - no bo cóż innego mogła wybrać kociara? 
Zakochane kotki - screenshot ze strony internetowej Pandory:
Za namową miłej pani z salonu kupiłam też odrazu dwa klipsy-stopery, dzięki ktorym charmsy nie przemieszczają się po całej długości bransoletki. Separatory są prawie takie same, jeden w gwiazdki, drugi w serca. 
 
To dopiero początek mojej pandorkowej przygody. W następnej kolejności planuję zakup skórkowej bransoletki i może 2-3 charmsów, pewnie ze szkła murano. A już w pioniedziałek dostanę mój wymarzony pierścionek :-) 
Pandora daje tak ogromny wybór możliwości i pomysłów, że naprawdę trudno się zdecydować. Tu każdy znajszie coś dla siebie. 
Wczoraj powiedziałam pani z Pandory, że ja to będę nosiła 3, maxymalnie 4 charmsy na bransoletce, nie więcej. A pani zaczęła się śmiać, żebym się nie zarzekała, bo prawie wszystkie klientki tak mówią. A później chcą więcej i więcej...

Mój nowy Essiak + pytanko o Pandore

Kochane czytelniczki i czytelnicy,  

Dziś post o lakierze Essie w kolorze Tart Deco, nad którego kupnem zastanawiałam się już dosyć długo. Wielokrotnie przechodziłam koło stosika Essie i nie mogłam się zdecydować: kupić, nie kupić? Od dawna marzył mi się koral na pazurkach, ale bałam się, że ten Essiak będzie zbyt pomarańczowy, zbyt rażący... 
Wczoraj padła ostateczne decyzja - chcę go mieć! 
No i kupiłam ;-) 
Co mogę o nim powiedzieć? Kolor jest naprawdę bardzo letni, wesoły, mocny, ale nie neonowy, tylko taki nasycony koral. Poprostu śliczny! 
Lakier, jak to Essiak, bardzo łatwo się nakłada, to zasługa szerokiego pędzelka. Do całkowitego pokrycia wystarczą 2 warstwy. 
Jestem bardzo zadowolona z zakupu i wiem, że będę go używała nie tylko latem! 
Mam jeszcze pytanko, skierowane głównie do miłośniczek Pandory :-) 
Wczoraj widziałam w Pandorze przecudny srebrny pierścionek, zakochałam się od pierwszego zmierzenia;-) i chcę go sobie sprawić.  
Muszę przyznać, że od lat nie nosiłam srebra, lecz tylko złoto lub stal szlachetną. Gdyż mam utwierdzone w głowie, że srebro jest giętkim materiałem, który lubi się zniekształcać. A poza tym ciemnieje z czasem. 
Powiedzcie mi proszę, jakie macie doświadczenia ze srebrnymi produktami z Pandory :-) 
Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich mocno ze słonecznego Salzburga! 
P.S. Moi drodzy, zachęcam Was do pomocy temu małemu Skarbowi, któremu ja z całego serca kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego!

Sezon sandałkowy pora zacząć!

Od dwóch dni mamy w Austrii niemalże letnią pogodę:-) 
A to znak, że pora zabrać się za stopy! 
W ostatnich tygodniach nagromadziłam sporo kosmetyków do stóp, ale dopiero wczoraj mialam motywacje, żeby zrobić sobie porządny pedikiur. 
Dziś chciałabym wam zaprentować moich pomocników do pielegnacji stóp: 
 1. Balea Chłodzący żel do nóg i do stóp - daje przemiły efekt odświeżenia. Żel jednak nie zastąpi użycia kremu do stóp, gdyż efekt pielęgnacyjny jest dosyć znikomy. 
2. Balea dezodorant do stóp - jest to mój pierwszy tego typu produkt, całkiem polubiliśmy się :-) 
 3. Essence lakiery do paznokci z serii Show Your Feet - są przeznaczone specjalnie do paznokci u stóp, podobno są niesamowicie trwałe (w tej kwestii jeszcze nie mam zdania, bo dopiero używam tego lakieru po raz pierwszy). W tej serii dostępnych jest 6 kolorów, ja wybrałam purpurowy z fioletowym shimmerem oraz miętowy :-) 
 4. Essence separator do palców oraz specjalnie zakrzywiony pilnik do paznokci. Pilnik poprzez swój kształt litery S ma ułatwić piłowanie paznokci u stóp. Ja właściwie żadnego uproszczenia nie zauważyłam, ale sam pilnik jest OK. Natomiast separatow niestety sie nie sprawdził. Cieszy oko i jest mięciutki, ale jest stanowczo zbyt wąski. 
 4. Balea Kryształki do kąpieli stóp - bardzo przyjemne, pachnące, ale nie zauważyłam jakiegoś zmiękczenia skóry. 
 5. Balea przezroczyste poduszeczki do butów zapobiegające otarciom 

 6. Pat&Rub Balsam do stóp to już u mnie stały bywalec, koi, nawilża, pielęgnuje
7. Yves Rocher peeling do stóp lawendowy, bardzo go lubię, jest całkiem wydajny, dobrze sobie radzi z usuwaniem naskórka, nie jest drogi. 
 8. A teraz już niekosmetycznie - kupiłam te sandałki w marcu i NARESZCIE mogę je założyć :-) 

Dajcie znać, czy i jakich macie jakiś swoich sprawdzonych pomocników pedikiurowych? 
Buźka i słonecznej niedzieli! 
P.S. Drogie dziewczyny, zachęcam Was do pomocy temu małemu Skarbowi, któremu ja z całego serca kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego!

Do dna! czyli moje majowe zużycia :)

Skonczyl sie maj, a więc czas na moje pierwsze denko :-) 
Cierpliwie zbierałam puste opakowania przez cały maj i dziś chciałabym wam zaprezentować moje zużycia. 
 
1. Pat&Rub żel pod prysznic trawa cytrynowa/kokos
- bardzo wydajny, ładnie pachnie, nie wysusza skóry
- napewno jeszcze po niego sięgnę, ale narazie mam jeszcze spory zapas innych żeli

  2. Pat&Rub balsam do rąk Żurawina Cytryna
- drażnił mnie trochę jego mocny zapach, działanie bylo OK
- nie kupię ponownie, wolę wersję z serii hipoalergicznej, a na zime z serii Domowe SPA
  
3. Pat&Rub balsam do stóp Hipoalergiczny
- świetnie pielęgnuje skórę stóp
- już się z nim nie rozstanę, rozpoczęłam trzecie opakowanie
  
4. Pat&Rub Krem pod oczy
- lekki, bardzo wydajny krem
- niestety w czwartym miesiącu używania zaczął mnie podrażniać, więc nie zużyłam do końca
- nie wiem czy go jeszcze kupię, obecnie używam kremu pod oczy AA Eco, jest dużo tańszy i bardzo dobry!
  
5. Pat&Rub Tonik
- bardzo przyjemny tonik
- nie wiem czy kupię ponownie, obecnie zachwycam się tonikiem aptecznej firmy Frei
  
6. Frei Żel do mycia twarzy z serii Sensitive Balance
- najlepszy żel jaki miałam, bez SLS, alkoholu, parabenów, PEG
- wspaniale myje twarz bez wysuszania skóry
- już sie z nim nie rozstanę, używam drugiego opakowania
  
7. Frei Krem do twarzy z serii Sensitive Balance
- lekki nawilżający kremik, używam czasem pod krem BB, gdy potrzebuję dodatkowego nawilżenia
- kolejne opakowanie już zamieszkało w mojej łazience
  
8. Alverde Serum do pielęgnacji paznokci
- nie zaobserwowałam żadnego działania na dłuższą metę
- nie zużyłam do końca
- napewno nie kupię, gdyż odkryłam rewelacyjny olejek do paznokci i skórek od Inglota
  
9. Ziaja Oliwkowy krem do rąk
 - kupiłam go w Austrii (!!!) właściwie z sentymentu ;-)
- raczej już go nie kupię, wolę balsamy do rąk z Pat&Rub

 10. Biały Jeleń Hipoalergiczne mydło w płynie
 - tego mydła nie może zabraknąć w mojej łazience, zarówno w płynie, jak i w kostce
- delikatnie pachnie, bez SLS, poprostu ideał
- zawsze obowiązkowy zakup na mojej liście
  
11. Balea Koncentrat pielęgnujący pod oczy
 - zużyłam już dwa opakowania, tj. 10 rybek
- jak najbardziej kupię ponownie
  
12. Balea Dwufazowy płyn do demakijażu oczu
 - jestem z niego bardzo zadowolona, bezproblemowo zmywa makijaż, nie podrażnia, w dodatku jest bardzo tani
- zdecydowanie kupię ponownie, właśnie używam już drugą buteleczkę

 13. Weleda Perły pielęgnujące do twarzy Dzika Róża
 - fajny naturalny kosmetyk zamkniety w kapsułkach
- być może kiedyś go jeszcze kupię
  
14. Benefit Tusz do rzęs They're Real
 - mój najlepszy tusz, trwały, pięknie podkreśla moje oporne rzęsy
- używam już drugiego opakowania
- już się z nim nie rozstanę :-) 

15. La Roche Posay Mleczko do zmywania twarzy z serii Toleriane
- używam już od 2005 roku, kilka razy zdradziłam je z innymi mleczkami, ale zawsze do niego wracałam 
- dziś już kupiłam kolejne opakowanie :-)

A jak tam wasze zużycia? Udało wam się dużo zdenkować w maju? Znacie może któryś ze zdenkowanych przeze mnie kosmetyków? 
Buziaki! 

P.S. Drogie dziewczyny, zachęcam Was do pomocy temu małemu Skarbowi, któremu ja z całego serca kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego!